Lamborghini Urus w wersji 6×6. Nietypowa przeróbka SUV-a za 2 mln złotych

Osobom, które posiadają na koncie nadmiar gotówki, mogą do głowy wpadać naprawdę dziwne pomysły. Dotyczy to również posiadanych przez nich samochodów.

Niektórzy uwielbiają się wyróżniać z tłumu i nie chcą jeździć seryjnymi autami. Właśnie dla nich przeznaczona jest oferta wielu firm tuningowych.

Zdarza się jednak, że nawet takie usługi nie spełniają wszelkich wymagań tych najbardziej wybrednych klientów. Wtedy do akcji muszą wkroczyć prawdziwi „magicy”.

Jeden z takich przykładów możesz zobaczyć na załączonych materiałach. Seryjne Lamborghini Urus okazało się być dla kogoś niewystarczająco wyjątkowym samochodem.

Gość zażyczył sobie odcięcie tylnej części nadwozia i dospawanie do niej jeszcze jednej osi. Mamy zatem do czynienia z pierwszym na świecie Lamborghini w wydaniu 6-kołowym.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez A1 Garage | Ryan M. (@a1_garage)

Nie znamy szczegółów konwersji i nie wiemy czy udało się tu zastosować napęd na wszystkie koła. Bardzo możliwe, że dodatkowa oś nie jest w żaden sposób połączona ze skrzynią biegów.

Pod maską seryjnego Lamborghini Urusa pracuje zapożyczona z Audi jednostka 4.0 V8. W standardowym modelu mamy do czynienia z mocą 650 koni mechanicznych.

Niedawno do oferty dołączyły odmiany Urus S oraz Urus Performante. Włosi zdecydowali się na delikatne podniesienie potencjału jednostki napędowej i auta te generują 666 koni mechanicznych.

Próbujemy znaleźć sens w budowaniu Urusa 6×6, ale chyba jest to po prostu kaprys właściciela. Może to również być samochód demonstracyjny firmy tuningowej, który ma pokazać jej możliwości.

Polak wsiadł do Lamborghini Urusa za 2 mln zł i się załamał. “Dla mnie to szczyt żenady” (wideo)

Takie Lamborghini nie posiada teraz lepszych właściwości jazdy w terenie. Wystarczy spojrzeć na wielkie felgi i drogowe opony. Zbyt daleko do lasu się nim nie zapuścisz.