Decydując się na zakup samochodu prosto od tunera Mansory, musisz się wykazać naprawdę dużą odwagą. Ich projekty praktycznie nigdy nie są subtelne.
Szalony Irańczyk nie zna najwidoczniej słowa „obciach” i nie przejmuje się opiniami innych. Nie ma tygodnia bez premiery kolejnego wcielenia któregoś z samochodów.
Tym razem, Mansory pokazało nam bardzo luksusowego kabrioletu. Rolls-Royce Dawn to model, który od maja 2023 roku nie jest już produkowany, ale do tunera trafił jeden z egzemplarzy na całkowitą metamorfozę.
Karoseria została przyozdobiona wykonanym z karbonu bodykitem. W jego skład wchodzą nowe zderzaki, maska, błotniki, progi boczne. W nadkolach znalazło się miejsce dla 23-calowych obręczy.
Największe wrażenie robi chyba natomiast samo malowanie nadwozia. Zdecydowano się na płynne przejście z różu, poprzez odcień niebieskiego, a kończąc na matowej czerni.
Mogłoby się wydawać, że Rolls-Royce tworzy naprawdę wyjątkowe wnętrza i nie ma tam rzeczy, którą trzeba poprawić. W rzeczywistości tak jest, ale Mansory nie byłoby sobą, gdyby całkowicie nie odmieniło również tej kwestii.
Środek obszyto różową skórą z białą i błękitną lamówką. Z tego samego materiału wykonano również dywaniki i obszyto nim całą podłogę. W oczy rzucają się też od razu błękitne pasy bezpieczeństwa.
Nie mogło się obyć bez modyfikacji pod maską. Tuner zadbał o to, aby kierowca miał do dyspozycji trochę więcej mocy niż seryjne 571 koni mechanicznych.
Jednostka V12 o pojemności 6.75 litra generuje teraz aż 740 koni mechanicznych i 1000 niutonometrów momentu obrotowego. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa teraz 4,5 sekundy.