Bandyta uciekał Teslą przed policją, ale zabrakło mu prądu. “Dopadli go na ładowarce” (wideo)

Nie uda nam się już raczej uciec przed elektromobilnością. Wielu miłośników spalinowej motoryzacji mocno ubolewa nad planowanym wprowadzeniem zakazu sprzedaży aut z normalnymi silnikami.

Sytuacja ta może jednak nieść pewne plusy. Jakby nie patrzeć, jest możliwość, że dzięki pojawieniu się na drogach większej liczby aut elektrycznych, przestępczość spadnie.

Takie samochody mają ograniczony zasięg, przez co skraca się dystans, na jakim przestępcy będą w stanie uciekać przed policją. Choć z drugiej strony, funkcjonariusze również będą musieli pamiętać o ciągłym ładowaniu radiowozów.

Bohater załączonego nagrania wideo również miał pewne problemy z prawem. Policjanci przyłapali go w momencie, w którym ładował na Superchargerze swoją Teslę Model Y.

Nagle na stację podjechał wielki policyjny SUV, z którego najpierw wyleciał granat hukowy, a następnie wyskoczyło z niego kilku funkcjonariuszy. Akcja wyglądała naprawdę spektakularnie.

Policjanci narzekają na elektryczne radiowozy. “Przez puste baterie uciekają nam przestępcy”

Nie wiemy co dokładnie przeskrobał kierowca Tesli, ale najprawdopodobniej długo wolności nie zobaczy. Tak efektowna akcja nie byłaby przeprowadzana w przypadku nieopłaconego mandatu czy alimentów.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Ryan Ducati (@allstarbeefsandwich)