Na rynku powstają kolejne firmy, które próbują wskrzeszać legendarne samochody. Budują oni tak zwane „restomody”, czyli w skrócie, starsze auta z nowoczesną technologią.
Niedawno w sieci pojawiły się informacje na temat projektu na bazie Lamborghini Diablo. Auto już na zdjęciach robi kosmiczne wręcz wrażenie, ale niestety tylko 19 osób będzie mogło go kupić.
> Wygląda jak “złom” sprzed lat. To Porsche 928 skrywa pod nadwoziem nową technologię
Wszystko za sprawą Emanuela Colombini, amatorskiego kierowcy serii Super Trofeo Lamborghini. Założył on markę Eccentrica i zamierza teraz znaleźć 19 sztuk Lamborghini Diablo i je odrestaurować.
W odbudowie pomoże wykorzystanie materiałów takich jak włókno węglowe czy tytan z drukarki 3D. Są też nowe felgi w rozmiarze 19 cali i oświetlenie wykonane we współczesnej technologii.
Największe wrażenie robi chyba jednak wnętrze. Znajdziemy tam najlepszej jakości materiały, karbon i genialnie wyglądającą deskę rozdzielczą z wyświetlaczami przypominającymi te z lat 80.
W oczy od razu rzuca się oczywiście również gałka skrzyni biegów. Na szczęście nie zdecydowano się na zastosowanie napędu elektrycznego, a wykorzystano klasyczny, spalinowy silnik V12.
Jednostka o pojemności 5.7 litra została usprawniona i generuje teraz moc 550 koni mechanicznych. Dzięki temu, samochód potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,5 sekundy i rozwinąć prędkość maksymalną 335 km/h.
Każdy z klientów będzie mógł oczywiście wybrać kolorystykę karoserii oraz wnętrza. Proces produkcji każdego z 19 egzemplarzy ma trwać od 12 do 18 miesięcy.
Osoby zainteresowane zakupem muszą się liczyć z wydatkiem co najmniej 1 200 000 euro. Przeliczając to według aktualnego kursu możemy więc mówić o kwocie około 5 400 000 złotych.
To “stare” Audi Quattro może być mocniejsze niż Aventador. Ceny startują od 700 000 zł (wideo)
Co jednak jest dość ważne, mówimy tu o koszcie samej renowacji. Do tego należy doliczyć pieniądze, które trzeba wydać na zakup Lamborghini Diablo – dawcy.