Popularność Tesli w Dubaju może mocno wzrosnąć. Wszystko przez tę możliwość

Jeśli ktoś poprosiłby Ciebie o podanie listy bardzo dobrze rozwiniętych miast z całego świata, z pewnością na którymś z miejsc wymieniłbyś Dubaj. Miejsce to kojarzy nam się z przepychem, nowoczesnymi budynkami i mnóstwem ultraluksusowych i bardzo drogich samochodów na ulicach. Przecież nawet policjanci korzystają tam z floty radiowozów bazujących na supersamochodach, a szkoły nauki jazdy korzystają z Porsche i Mercedesów. Okazuje się jednak, że Dubaj nie potrafi sobie poradzić z pewnymi dość prostymi rzeczami, o czym świadczy katastrofa do której doszło kilka dni temu.

  • Ogromna ulewa spowodowała powódź w Dubaju
  • Nowoczesna kanalizacja jest dopiero w planach
  • Zainteresowanie samochodami elektrycznymi może wzrosnąć
  • Posiadacze aut wartych miliony podejmowali wielkie ryzyko

W sieci pojawiło się mnóstwo informacji dotyczących ulewnych opadów deszczu, które nawiedziły największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W ciągu zaledwie kilkunastu minut ulice zamieniły się w rzeki.

Obecna sieć kanalizacyjna nie była w stanie odprowadzić tak dużej ilości wody, co spowodowało podtopienia. Niestety, wielu mieszkańców odniosło ogromne straty.

Dubaj jest stosunkowo młodym miastem i dopiero całkiem niedawno rządzący podpisali kontrakt warty 21.8 miliarda dolarów amerykańskich na budowę nowoczesnej kanalizacji tunelowej.

Nowa infrastruktura ma być na tyle wydajna, aby służyła przez następne co najmniej 100 lat. System ten ma również zmniejszyć o 25 procent emisję dwutlenku węgla w tym sektorze oraz dać pracę wielu mieszkańcom.

Kierowcy mieli problem z poruszaniem się. Właściciele elektryków czuli się „wygrani”

W sieci od razu zaczęły się pojawiać nagrania, na których widzimy kierowców próbujących jeździć po drogach zalanych wodą. W niektórych miejscach miała ona głębokość tylko kilku centymetrów, w innych natomiast nawet kilkudziesięciu.

Wiele modeli z napędem spalinowym po prostu utknęło na dobre i nie było w stanie jechać dalej. Posiadacze aut elektrycznych czuli się dużo pewniej i niektórzy bez żadnych oporów ruszali do przodu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Сергей (@velikdus_tesla_kiev)

Jest szansa, że po tej sytuacji w Dubaju wzrośnie zainteresowanie pojazdami bezemisyjnymi. Być może mieszkańcy, chcąc się ubezpieczyć w razie wystąpienia kolejnej takiej katastrofy, będą chcieli mieć w garażu awaryjnie chociaż jednego elektryka.

Na nagraniach widać jak bezproblemowo z wodą radziły sobie auta marki Tesla czy Porsche. Nie jest to pierwszy raz, gdy tego typu pojazdy ukazują swoją wyższość nad spalinówkami w podobnej sytuacji.

Byli też tacy, którzy ryzykowali w autach za miliony

Dubaj jest miejscem, w którym spotkanie samochodów marek takich jak Bugatti, Koenigsegg czy Pagani nie jest większym problemem. Właściciele tych aut również musieli się zmagać z problemem podtopień w mieście.

Bardzo dużą popularność zyskało w sieci nagranie, na którym widzimy szczęśliwego posiadacza jednego z 99 egzemplarzy Pagani Utopia. Kierowca uznał, że warty około 14 milionów złotych netto supersamochód powinien sobie poradzić.

Na szczęście, woda nie była zbyt głęboka i włoski wóz podołał wyzwaniu. Jestem natomiast przekonany, że niewielu właścicieli aut tego pokroju zdecydowałoby się na takie ryzyko.

Źródło: ConstructionWeekOnline.com, Instagram, YouTube, motofilm.pl