Technologia wykorzystywana w samochodach z napędem elektrycznym bardzo szybko się unowocześnia i producenci coraz częściej inwestują naprawdę poważne pieniądze w rozwój. Zdarza się, że nawet bez wprowadzania nowej generacji danego modelu, na pokładzie pojawiają się nowe komponenty. Inżynierowie marki Fiat właśnie wpadli na pomysł jak usprawnić jeden ze swoich samochodów.
- Stellantis przeznacza 100 milionów euro na opracowanie nowej baterii
- Tańszy w produkcji akumulator ma zapewnić lepszy zasięg
- Nowa konstrukcja trafi do Fiata 500e, który nareszcie powinien stać się tańszy w zakupie
Mowa o Fiacie 500e, czyli bezemisyjnej wersji popularnego auta miejskiego. Wraz z wprowadzeniem na rynek bezemisyjnego wariantu dość znacznie wzrosły ceny, tego już i tak drogiego w zakupie samochodu.
Wkrótce mogłoby się to zmienić, o ile inżynierom uda się wprowadzić w życie nową technologię. Na pokładzie Fiata 500e miałby się pojawić nowoczesny rodzaj akumulatora.
Fiat 500e z nową baterią
Stellantis ogłosił właśnie, że przeznacza kwotę 100 milionów euro na stworzenie zupełnie nowego akumulatora. Ma on się pojawić w modelu 500e, ale nie zdziwiłbym się, gdyby tę samą technologię przeniesiono również do innych aut z gamy.
Jak podkreśla Carlos Tavares, CEO koncernu, inżynierowie wpadli na pomysł jak zbudować baterię oferującą lepszy zasięg i będącą znacznie tańszą w produkcji. Pozostaje trzymać kciuki, aby wszystko poszło zgodnie z planem.
Według wstępnych szacunków, nowy akumulator miałby się pojawić na rynku w ciągu najbliższych 18-24 miesięcy. Niestety, nie ujawniono zbyt wielu szczegółów na temat tej baterii.
Obniżenie kosztów produkcji powinno się przełożyć na niższą cenę zakupu samochodu. Aktualnie cennik Fiata 500e na polskim rynku startuje od kwoty 130 900 złotych, a przypominam że jest to wóz mierzący zaledwie 3632 milimetry długości.
Klient zamawiający ten model ma do wyboru trzy wersje nadwozia, dwie wersje wyposażenia oraz dwa poziomy mocy i pojemności baterii. Słabszy Fiat 500e generuje 95 koni mechanicznych i posiada akumulator o 23.8 kWh brutto, który pozwala na przejechanie do 257 kilometrów w cyklu miejskim.
Mocniejszy wariant natomiast to już 118 koni mechanicznych i 42 kWh brutto. Tutaj na jednym ładowaniu przejedziesz w mieście maksymalnie 460 kilometrów, co jest już całkiem niezłym wynikiem. W trasie oczywiście będą to dużo niższe wartości.
To nie koniec nowości dotyczących Pięćsetki
Już jakiś czas temu w sieci pojawiły się informacje na temat planowanego wprowadzenia nowej wersji napędowej. Stellantis rozważa przywrócenie spalinowego silnika pod maskę obecnej generacji 500-tki.
Miałby to być motor z układem miękkiej hybrydy, prawdopodobnie taki jaki znamy chociażby z Jeepa Avengera. Produkowany w Tychach crossover dostępny jest już w trzech odmianach napędowych, w tym również w pełni elektrycznej.
Miałem już okazję sprawdzić egzemplarz z układem bezemisyjnym, jak również z benzynową jednostką 1.0. Wydaje mi się, że miękka hybryda będzie najlepszym wariantem w tym modelu, ale jeszcze nie miałem okazji się o tym przekonać.
Źródło: Stellantis, motofilm.pl