Samochody koncepcyjne pozwalają nam spojrzeć w przyszłość danej marki. Producent stara się pokazać w jakim kierunku stylistycznym zamierza podążać, ale również sugeruje jakich modeli możemy się spodziewać. Dość ekscytującą wiadomością podzieliła się z nami Toyota.
W sieci pojawiły się zdjęcia oraz kilka informacji dotyczących koncepcyjnego modelu auta sportowego. Projekt nosi nazwę FT-Se, co nie jest najbardziej emocjonującą propozycją.
Jest to skrót od Future Toyota Sports electric. Japończycy nie zapominają o segmencie aut sportowych i jak widać będą się takie pojawiały również z napędem bezemisyjnym.
Nieciekawa nazwa, ale bardzo ciekawa stylistyka
Dużo lepiej niż jego nazwa prezentuje się sam wygląd tego samochodu. Mamy tu do czynienia z 2-osobowym coupe, które mierzy 4380 milimetrów długości, 1895 milimetrów szerokości i zaledwie 1220 milimetrów wysokości.
Jest to zatem o około 12 centymetrów dłuższe i jednocześnie 9 centymetrów niższe auto niż doskonale nam znana Toyota GR86. Toyota FT-Se jest oczywiście świetnie dopracowana pod względem aerodynamicznym.
Przednia część nadwozia to dość ostre linie, połączone z eleganckimi zaokrągleniami. Z tyłu natomiast pojawił się dość duży spojler i zakrzywione ku górze lampy.
Zaglądając do środka możemy zobaczyć prostokątną kierownicę, która jest otoczona trzema ekranami. Osoba zasiadająca za kółkiem zostanie otulona siatką wydrukowaną w 3D, która ma zapewnić stabilną pozycję podczas szybkiej jazdy po torze wyścigowym.
Toyota nie ujawniła zbyt wielu szczegółów
Szczegółów dotyczących parametrów układu napędowego oczywiście nie poznaliśmy. Wiadomo jedynie, że Toyota chce wykorzystać nową generację baterii o kompaktowych rozmiarach i wysokiej gęstości energii.
Auto będzie oczywiście posiadało możliwość aktualizacji oprogramowania, co ma pozwolić na udoskonalanie pojazdu. Samochód będzie się też uczył zachowań kierowcy i dostosowywał ustawienia do jego stylu jazdy.
Nie udostępniono też jakichkolwiek informacji na temat planowanego terminu wprowadzenia produkcyjnej wersji tego modelu do oferty. Z pewnością minie do tego momentu jeszcze dość dużo czasu.
Źródło: Toyota, motofilm.pl