Oferta chińskiej marki NIO stale się poszerza i tuż przed świątecznym okresem nastąpiła prezentacja zupełnie nowego modelu. Flagowa limuzyna o oznaczeniu ET9 trafi na rynek w 2025 roku.
Póki co mowa jedynie o salonach w Chinach, ale jest spora szansa, że NIO ET9 pojawi się również na europejskich drogach. Chińczycy mają wielką ochotę na podbój Starego Kontynentu.
Producent ma zamiar konkurować tym modelem z takimi autami jak BMW i7 czy Mercedes-Benz EQS. Już na zaprezentowanych materiałach widać, że NIO zaoferuje komfort na naprawdę wysokim poziomie.
NIO ET9 to kawał samochodu
ET9 mierzy 5 324 milimetry długości, 2 016 milimetrów szerokości oraz 1 620 milimetrów wysokości. Ogrom przestrzeni wewnątrz zapewnia rozstaw osi wynoszący aż 3 250 milimetrów.
Nadkola zostały szczelnie wypełnione felgami o średnicy 23 cali. Ciekawym gadżetem są kapselki z logo utrzymującym się w poziomie, zupełnie tak jak w autach marki Rolls-Royce.
Stylistyka zewnętrzna jest podobna do pozostałych aut NIO. Mamy podwójne reflektory LED z funkcją projekcji symboli wysokiej rozdzielczości oraz wąski pasek z tyłu, który z pewnych perspektyw może przypominać lampy znane z Jaguara F-Type.
Dopiero po otwarciu drzwi można przeżyć prawdziwy szok. Chińczycy zaproponowali klientom naprawdę luksusowe wnętrze z masą gadżetów i ciekawych rozwiązań.
NIO ET9 jest samochodem czteroosobowym, ale każdy z pasażerów może liczyć na ultrakomfortowe warunki podróżowania. Szczególnie osoby, które trafią do drugiego rzędu foteli.
Są one rozkładane, mają funkcję podgrzewania, wentylacji oraz oczywiście masażu. Przed siedzeniami zamontowano dwa duże ekrany inforozrywki, a w tunelu centralnym pojawił się rozkładany stolik oraz tablet do sterowania wszelkimi funkcjami.
Podwójny dach panoramiczny przedzielony jest oświetleniem ambientowym. Przywołując jedną funkcję można we wnętrzu uzyskać kinowy klimat, a o ciszę w kabinie dba dodatkowo system aktywnej redukcji hałasu.
Nie tylko komfort, ale też zaawansowany napęd
NIO ET9 zbudowano na platformie trzeciej generacji, która zapewnia architekturę 900V. Dzięki temu, ładowanie może się odbywać z mocą nawet do 600 kW.
Producent nie pochwalił się jeszcze jaki zasięg zapewnia bateria o pojemności 120 kWh, ale 5 minut ładowania ma pozwolić na przejechanie dodatkowych 255 kilometrów. Nie brakuje też opcji wymiany akumulatora na NIO Power Swap Station.
Za napęd odpowiadają dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 707 koni mechanicznych. Dane dotyczące przyspieszenia od 0 do 100 km/h i prędkości maksymalnej również nie są jeszcze dostępne.
Komfort podróżowania zapewni aktywne zawieszenie pneumatyczne, a o zwinność zadba układ skrętnych kół na tylnej osi (8,3 stopnia) oraz układ kierowniczy drive-by-wire.
Nie można też zapomnieć o wysokim poziomie bezpieczeństwa, zapewnionym między innymi przez bardzo mocną konstrukcję wykonaną ze stali, magnezu, aluminium i innych kompozytów. Na pokładzie znajdziesz co najmniej 9 poduszek powietrznych.
NIO ET9 skorzysta też z pierwszego procesora wykonanego dla przemysłu motoryzacyjnego w technologii 5 nm. Zapewni on sprawne działanie wielu systemów, chociażby jazdy autonomicznej.
Czym jeszcze może zachęcić nowe flagowe NIO? Oczywiście ceną. Na chińskim rynku będzie ona startowała od 800 000 juanów, czyli około 444 000 złotych.
Jeśli jednak model ten trafi w końcu na rynek europejski, trzeba się liczyć z nieco inną kwotą, z pewnością dużo wyższą. NIO już rozpoczęło zbieranie zamówień, a pierwsze auta trafią do klientów w pierwszym kwartale 2025 roku.
Źródło: NIO, motofilm.pl