Inżynierowie marek specjalizujących się w budowaniu sportowych samochodów nieustannie pracują nad nowymi technologiami. Jednym z celów jest sprawienie, aby auta te stały się jeszcze szybsze.
Zamontowanie większego i mocniejszego silnika nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Stałe zwiększanie mocy na pewnym poziomie przestaje mieć sens, a wręcz może powodować problemy.
Lamborghini realizuje nowy pomysł
Stosuje się więc zmiany dotyczące chociażby aerodynamiki czy układu zawieszenia. Nad tym drugim pracują właśnie eksperci z Lamborghini, którzy planują wprowadzić dość ciekawe rozwiązanie do nowych modeli tej marki.
Aktualnie trwają testy nowego rodzaju piasty, która ma pomóc w poprawieniu właściwości jezdnych i pozwolić na jeszcze szybsze pokonywanie zakrętów. Inżynierowie znaleźli na to dość ciekawy sposób.
Zaprojektowano aktywne piasty, które pozwalają na zmianę geometrii koła podczas jazdy. Możliwa jest korekta zbieżności oraz pochylenia kół na tylnej osi.
Jeśli chodzi o zbieżność, nowa piasta zapewnia zakres regulacji na poziomie 6.6 stopnia w obie strony. Pochylenie negatywne to maksymalnie 5.5 stopnia, a pozytywne 2.5 stopnia.
Zmianą ustawień sterują silniczki elektryczne zasilane z układu hybrydowego. Są one na tyle sprawne, że potrafią wykonywać aż 60 ruchów na sekundę.
Co daje taka piasta?
Dzięki dynamicznym korektom geometrii, samochód jeszcze szybciej jest w stanie pokonywać zakręty. Mogłoby się wydawać, że różnica nie będzie zbyt imponująca, ale Włosi już zdążyli to wyliczyć.
Przykładowo, pokonanie okrążenia toru Nurburgring Nordschleife w aucie z takim systemem potrwa o 5 sekund krócej. Na krótszym obiekcie Imola zyskamy 2,2 sekundy, a na Nardo 2,5 sekundy.
Eksperci z Lamborghini nadal nad tym pracują i starają się udoskonalić oprogramowanie sterujące układem. Wyzwaniem jest zestrojenie go z działaniem systemów bezpieczeństwa, takich jak ABS czy ESP, a nawet aktywnej aerodynamiki.
Tak czy siak, Włosi uważają że są w stanie wprowadzić to rozwiązanie do samochodów seryjnych w ciągu najbliższych 12-18 miesięcy. Mógłby więc z tego skorzystać jakiś mocniejszy wariant Revuelto lub następcy Huracana.
Jak zwykle pojawia się oczywiście pytanie, jak wielu użytkowników to wykorzysta. Rodzaj piast nie ma chyba większego znaczenia w momencie, w którym auto stoi zaparkowane pod luksusowym hotelem w Dubaju czy w Monako?
Niestety stosunkowo mało aut tego pokroju widywanych jest na torach wyścigowych, gdzie kierowcy wyciskają z nich siódme poty. Szkoda tej technologii, nad którą pracuje się długimi miesiącami.
Źródło: Quattroruote.it, motofilm.pl