Rozerwało oponę podczas jazdy 1000-konnym Ferrari

Opona jest elementem samochodu, który dość łatwo się niszczy. Wystarczy nadmiernie ją zużyć lub najechać na ostry przedmiot, aby doprowadzić do bardzo niebezpiecznej sytuacji.

Gdy tylko zauważymy, że z naszym ogumieniem jest coś nie tak, natychmiast powinniśmy zrezygnować z dalszej jazdy i zatrzymać się w bezpiecznym miejscu.

Współczesne auta posiadają liczne czujniki, które w porę ostrzegą nas o problemie. Nigdy nie możemy ignorować takich sygnałów, bo może się to dla nas skończyć tragicznie.

Nie wiedzieć czemu, bohater załączonego nagrania wideo miał w nosie alerty wyświetlane na ekranie swojego Ferrari. Nie zmniejszając prędkości kontynuował jazdę drogą szybkiego ruchu.

Zaczął pojawiać się dym, co może sugerować, że rozerwane ogumienie ocierało o nadkole. Nie ma szans, że czujniki ciśnienia tego nie wykryły i nie pokazały błędu na ekranie wirtualnego kokpitu.

Po krótkiej chwili duży fragment opony wyskoczył z nadkola, prosto pod koła samochodu, którym poruszał się autor nagrania. Niestety nie wiemy co wydarzyło się dalej.

Ferrari SF90 Stradale
Ferrari SF90 Stradale

Mam nadzieję, że kierowca zdołał opanować pojazd i bezpiecznie wyhamował na poboczu. Podczas jazdy z rozerwaną oponą z pewnością doszło do uszkodzenia felgi.

Jeśli była to karbonowa obręcz z pakietu Assetto Fiorano, koszta będą ogromne. Wymiana całego kompletu wiąże się z wydatkiem 80 000 dolarów, czyli około 340 000 złotych.

Ferrari SF90 Stradale to hybryda wyposażona w 4.0 litrowe V8 oraz trzy silniki elektryczne. Kierowca ma do dyspozycji łączną moc 1000 koni mechanicznych.

Model ten jest piekielnie szybki, gdyż potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 2,5 sekundy i rozwinąć prędkość maksymalną 340 km/h. Koszt zakupu takiego modelu przekracza 2 miliony złotych.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Oliver (@olidrip)