Najmniejszy sportowy SUV z rodziny Mercedesa-AMG przeszedł właśnie drobny facelifting. Stało się to ponad pół roku po zaprezentowaniu standardowej odmiany tego modelu w odświeżonej wersji.
Zmiany nie są znaczne i niektórym trudno je będzie w ogóle zauważyć. Niemiecki producent zdążył nas już jednak przyzwyczaić do czegoś takiego.
Oto Mercedes-AMG GT 63 S E Performance 4-Drzwiowe Coupe 4MATIC+ po faceliftingu. “Coś się zmieniło?”
Zacznijmy od frontu, gdzie pojawił się nowy grill i przeprojektowane wloty powietrza w zderzaku. Mamy też nowe wkłady reflektorów i znaczek AMG na masce.
Z profilu zauważymy, że nakładki na nadkola są teraz malowane pod kolor nadwozia. W tylnej części auta znajdziemy jedynie nowy wzór świateł LED.
Klienci mogą wybierać spośród wielu wzorów felg w rozmiarze od 19 do 21 cali. Wewnątrz pojawiło się też kilka nowych opcji kolorystyki tapicerki. Mamy tu nową kierownicę AMG Performance, najnowszą wersję systemu MBUX i mocniejsze złącza USB-C.
Moc bez zmian
Pod maską nie zaszły żadne zmiany. Nadal pracuje tu 2.0 litrowy silnik R4 o mocy 421 koni mechanicznych i momencie obrotowym wynoszącym 500 niutonometrów.
Napęd na wszystkie koła przekazywany jest poprzez 8-stopniową przekładnię dwusprzęgłową. Mercedes-AMG GLA 45 S 4MATIC+ potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 4,3 sekundy i osiągnąć prędkość maksymalną 270 km/h.
Nie znamy jeszcze cennika odmłodzonego GLA w topowej wersji. 320-konna wersja AMG GLA 35 4MATIC startuje natomiast w polskich salonach od kwoty 283 000 złotych.