Policjanci drogówki nie zawsze mogą liczyć na posłuszeństwo kierowców. Zdarza się, że wydanie polecenia do zatrzymania pojazdu nie odnosi żadnego skutku.
Z taką też sytuacją mieli do czynienia funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Policach. Podczas patrolowania miasta zauważyli auto, które prowadzone było przez kobietę znaną im z kilku poprzednich interwencji.
> 20-latek wiózł niemowlę starym BMW. Uciekając przed policjantami zdobył 241 punktów (wideo)
Gdy kierująca zobaczyła policjantów, natychmiast zawróciła i zaczęła uciekać. Kobieta nie reagowała na wydawane jej polecenia i zachowywała się bardzo niebezpiecznie.
Trzykrotne przekroczenie prędkości
Ford Mondeo pędził po mieście z prędkością nawet 160 km/h. W pewnym momencie kierująca wjechała w ślepą uliczkę, więc postanowiła kontynuować ucieczkę pieszo.
Na szczęście, szybko została schwytana przez funkcjonariuszy i doprowadzona do radiowozu. Jak się okazało, uciekała gdyż nie posiadała uprawnień do prowadzenia pojazdów i obawiała się, że siedzi za kółkiem pod wpływem alkoholu.

Badanie alkomatem wykazało 0,12 promila w wydychanym powietrzu. Według polskiego prawa, dopuszczalna wartość to 0,2 promila. 35-letnia kobieta miała już wcześniej swoje „przygody z prawem”.
Popełniała w przeszłości przestępstwa drogowe, za które została dwukrotnie ukarana zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jeden z nich nadal obowiązywał.
Za ucieczkę grozi kobiecie bardzo surowa kara
Kobieta odpowie teraz za przestępstwo polegające na świadomym zmuszeniu policjantów do pościgu i niezatrzymaniu się do kontroli drogowej. Grozi jej za to kara do 5 lat pozbawienia wolności i nawet 15-letni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
> Pod wpływem narkotyków uciekał przed policją Priusem. Żeby ich zgubić, jechał pod prąd (wideo)

35-letnia kierująca umieściła nawet na swoim Fordzie dość interesującą naklejkę. Na klapie bagażnika można przeczytać, że „pościg za mną nie ma sensu”. Dość ciekawe motto, ale jak widać, ściganie takich osób jak najbardziej ma sens.
Źródło: policja.pl