Kierowca McLarena zignorował znak STOP i wjechał prosto pod autobus

Znak STOP, który w Polsce został oznaczony symbolem B-20, jest jednym z najbardziej charakterystycznych znaków na naszych drogach. Nawet dziecko wie, jak wygląda i jak należy się zachować.

W zdecydowanej większości krajów jest on niemal identyczny. Może się różnić jedynie rozmiarem, odcieniem koloru czerwonego, czy czcionką użytą do wykonania napisu „STOP”.

Nadal jednak możemy się spotkać z dość duża liczbą kierowców, którzy ignorują ten znak. Nie zachowują się przy nim tak, jak należy, czego ponoszą konsekwencje.

Znak B-20 STOP
Znak B-20 STOP fot. lodz.policja.gov.pl

Każdy kierowca musi się zatrzymać do zera. Dopiero gdy upewni się, że nie wymusza na nikim pierwszeństwa, można wrzucić pierwszy bieg i ruszyć do przodu.

Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, za zignorowanie znaku STOP grozi nam mandat w wysokości 300 złotych oraz 6 punktów karnych. Zdarza się jednak, że konsekwencje bywają dużo poważniejsze.

Bolesna kara za zignorowanie znaku

Przekonał się o tym kierowca zielonego McLarena , którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Uznał on, że w swoim brytyjskim supersamochodzie nie musi się zatrzymywać.

Niestety, wjechał prosto pod koła autobusu wycieczkowego, co doprowadziło do poważnego zderzenia. Kierowca McLarena został dość mocno poturbowany i wyciągano go z auta na desce ratunkowej.

Mamy nadzieję, że szybko w szpitalu dojdzie do siebie i od tej pory zatrzyma się przy każdym znaku B-20 STOP. Niech to nagranie będzie przestrogą dla wszystkich, którzy postępują podobnie jak on.

McLaren MP4-12C
McLaren MP4-12C
McLaren MP4-12C

Widoczny na nagraniu model McLarena to MP4-12C. Brytyjczycy produkowali go w latach 2011-2014 i aktualnie bardzo rzadko jest on już spotykany na ulicy. Dużo łatwiej przyuważyć nowsze produkty McLarena.

Za napęd w tym aucie odpowiada podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 3.8 litra. Na tylną oś trafia moc 608 koni mechanicznych, dzięki czemu przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa tylko 3 sekundy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Supercar Fails (@supercar.fails)