Totalny rekordzista. Jeździł bez prawa jazdy i ubezpieczenia przez 72 lata. Wpadł przypadkiem

W dzisiejszych czasach bardzo łatwo polscy kierowcy mogą stracić uprawnienia. Wystarczy, że przekroczą w terenie zabudowanym prędkość o więcej niż 50 km/h i żegnają się z prawem jazdy na okres trzech miesięcy.

Niestety, zdarzają się osoby, które mają gdzieś prawo i nadal mimo zakazu prowadzą pojazdy mechaniczne. To jednak „pikuś” w porównaniu z historią, o której za chwilę przeczytasz.

Kamera monitoringu spod sklepu spożywczego w Wielkiej Brytanii namierzyła MINI One, które nie posiadało ubezpieczenia. Na miejsce wysłano patrol policji.

Właścicielem auta okazał się 84-latek, który przyznał się, że jego auto nie posiada obowiązkowej polisy. Co więcej, dodał że nigdy w życiu za to nie zapłacił i że jeździ bez prawa jazdy od 12 roku życia.

Przez 72 lata prowadził samochody bez wymaganych uprawnień i żadne z jego aut nie posiadało ubezpieczenia. Przez tak długi okres ani razu nie zatrzymała go policja i ani razu nie spowodował żadnej kolizji.

Policjanci uznali to za niechlubny rekord, ale oczywiście nie potraktowali mężczyzny ulgowo. Samochód został skonfiskowany i najprawdopodobniej trafi do niszczarki. To dosyć częsta praktyka na Wyspach.