Jeśli wydawało Ci się, że 666 koni mechanicznych w „rodzinnym SUV-ie” to wystarczająca wartość, Lamborghini uznało, że da się zrobić coś jeszcze mocniejszego. Już od dłuższego czasu w sieci pojawiały się szpiegowskie zdjęcia zamaskowanego modelu Urus, które sugerowały możliwe pojawienie się wersji z napędem hybrydowym. Teraz nadszedł moment oficjalnej premiery tego wariantu. Oto Lamborghini Urus SE.
- Lamborghini Urus SE z napędem hybrydowym typu plug-in
- 4.0 litrowe V8 wspólnie z silnikiem elektrycznym oferują 800 koni mechanicznych
- Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 3,4 sekundy, a prędkość maksymalna to 312 km/h
- Na prądzie zgromadzonym w akumulatorze przejedziesz ponad 60 kilometrów
Pierwsza generacja Urusa wkroczyła na rynek na początku 2018 roku. Pod maskę trafił 4.0 litrowy silnik V8 o mocy 650 koni mechanicznych. SUV bardzo szybko stał się najpopularniejszym modelem w ofercie producenta z Sant’Agata Bolognese.
Liczby sprzedaży przerosły wszelkie oczekiwania. W kilka lat udało się sprzedać więcej Urusów, niż wszystkich innych modeli łącznie w całej historii Lamborghini. W czerwcu 2022 roku po świecie jeździło już ponad 20 000 egzemplarzy.
Wtedy też przyszła pora na drobne odświeżenie i zmianę w ofercie. W sprzedaży pojawił się Urus S oraz Urus Performante, oba z mocą zwiększoną do 666 koni mechanicznych. Nie było to jednak ostatnie słowo Włochów.
Lamborghini Urus SE – najszybszy w segmencie
Podczas Volkswagen Group Media Night, które odbyło się właśnie w Pekinie, ujawniony został Urus w wersji z napędem hybrydowym typu plug-in. Ma on zapewnić emisję spalin niższą o 80 procent niż standardowe warianty.
Pod maską nadal pracuje podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 4.0 litrów. Sam z siebie generuje 620 koni mechanicznych oraz 800 niutonometrów momentu obrotowego.
Inżynierowie postanowili zintegrować ze skrzynią biegów dodatkowy silnik elektryczny, który potrafi wygenerować 192 konie mechaniczne i 483 niutonometry. Kierowca może teraz skorzystać z systemowej mocy aż 800 koni mechanicznych.
Taki potencjał zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,4 sekundy, czyli o 0,1 sekundy szybciej niż Urus S. Od 100 do 200 km/h rozpędzisz się natomiast w 7,8 sekundy. Prędkość maksymalna to aż 312 km/h, co zapewnia Urusowi SE pierwsze miejsce pod tym względem w segmencie.
Jednostka elektryczna czerpie energię z akumulatora litowo-jonowego, umieszczonego pod podłogą. Ma on pojemność 25.9 kWh i teoretycznie zapewnia „ponad 60 kilometrów” zasięgu bezemisyjnego. W trybie elektrycznym auto posiada napęd na wszystkie koła.
Podczas dynamicznej jazdy kierowca powinien zauważyć sprawne działanie nowego sytemu torque vectoring oraz nowej, elektronicznej szpery na tylnej osi.
Odświeżona stylistyka i nowe wnętrze
Włosi postanowili nieco odróżnić hybrydową wersję Urusa od pozostałych. Zastosowane zostały więc pewne zmiany stylistyczne zarówno na zewnątrz jak i w kabinie.
W przedniej części nadwozia od razu zauważysz nowe, bardziej zaokrąglone reflektory. Jest też nowy zderzak, i zupełnie inna maska, która teraz zachodzi jeszcze bardziej do przodu.
Z tyłu też mamy przemodelowany zderzak, na który teraz przeniesiono tablicę rejestracyjną. Jest też całkowicie inny kształt klapy bagażnika z kratką przeciągniętą przez całą jej szerokość.
Wnętrze otrzymało nową deskę rozdzielczą, na której ponownie znajdziemy aż trzy wyświetlacze, w tym dwa dotykowe. Całość prezentuje się jeszcze ciekawiej niż do tej pory.
Klienci mogą wybierać spośród felg w rozmiarze od 21 do 23 cali, a lista kombinacji kolorystycznych karoserii składa się z ponad 100 opcji. Daty wprowadzenia do sprzedaży oraz ceny niestety jeszcze nie ujawniono.
Źródło: Lamborghini, motofilm.pl