Czy wiedzieliście, że moda na sushi przyszła do Europy nie z Japonii, ale z zachodniego wybrzeża USA? Stało się to za sprawą odmiany nazwanej California, która w przeciwieństwie do tradycyjnych rodzajów posiada warstwę ryżu na zewnątrz alg morskich i z reguły zawijane są w niej nietypowe składniki – m.in. serek Philadelphia. To właśnie ona spopularyzowała to nietypowe jedzenie pośród milionów ludzi na całym świecie.
Po co o tym piszę? Ponieważ widzę pewną analogię do testowanego Nissana Murano. Japoński SUV był dotąd w Europie prawdziwą egzotyką. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie cena paliwa jest śmiesznie niska, jego 3.5-litrowa benzynowa jednostka skutecznie zniechęcała kosztami utrzymania potencjalnych nabywców na Starym Kontynencie. Jednak przy okazji ostatniego liftingu Nissan dokonał transplantacji serca i Murano otrzymało również nowy, wysokoprężny silnik. Czy zatem zeuropeizowana wersja japońskiego samochodu robionego pod amerykański gust będzie hitem sprzedaży?