Patrząc dziś na ceny Jaecoo 7 na rynku wtórnym, łatwo się pozytywnie zaskoczyć. Prawie nowe egzemplarze demonstracyjne można kupić za 109-110 tys. zł. Na początku roku ten sam samochód kosztował w salonie ponad 30 tys. zł więcej w podstawowej wersji Urban. Natomiast jeszcze miesiąc temu za te pieniądze można było co najwyżej kupić egzemplarz z uszkodzeniami.
Jaecoo 7 w wersji benzynowej to jeden z lepszych chińczyków na polskim rynku
Testowałem zarówno wersję benzynową z napędem na cztery koła, jak i tanią w utrzymaniu hybrydę typu plug-in. Wariant benzynowy, mimo że generuje tylko 147 KM z silnika o pojemności 1,6 l, zaskakuje elastycznością i niezłymi osiągami. Jedynym mankamentem jest spalanie – w mieście wynosi ono około 9 litrów, czyli znacznie więcej niż w wielu europejskich modelach.
Zobacz również
Lexus przecenia hybrydowego SUV-a do 133 800 zł. Ma o 2 cm większy prześwit niż Jaecoo 7 i równie świetne wykończenie
„Mniejsza Kia Sportage” boleśnie uderzy w MG ZS. W cenie 90 990 zł oferuje duży ekran i wysoki prześwit
Cupra Leon 1.5 150 KM w cenie najtańszej Omody 5. Tak się dziś walczy o uwagę kierowcówMimo wszystko Jaecoo 7 pozostaje naprawdę dopracowanym SUV-em. Jest solidnie wykonany, dobrze wyposażony i teraz do wzięcia w dużo lepszych pieniądzach. Jednak trzeba szczerze przyznać, że 140 tys. zł i tak było za wysoką kwotą dla przeciętnej polskiej rodziny, która w takiej sytuacji często wybierała po prostu znacznie tańszą i mniejszą Omodę 5.

Dzisiaj prawie nowym Jaecoo 7 można wyjechać od dilera już za 108–115 tys. zł. W tej cenie dostaje się roczne auto z przebiegiem od 5 do 15 tys. km. To kwota bliska 100 tys. zł, stanowiąca barierę psychologiczną, którą na początku 2026 roku prawie na pewno zostanie przebita.
Jaecoo 7 tanieje o 30 tys. zł i zapowiada się, że będzie jeszcze (dużo) taniej
Każde nowe auto traci na wartości po opuszczeniu salonu, co jest naturalnym zjawiskiem. Chyba że chodzi o właścicieli MG, którzy niekiedy próbują odzyskać dokładnie tyle, ile zapłacili. Jednak w ostatnich tygodniach nastąpił spory spadek katalogowej ceny (-6,5%) benzynowego Jaecoo 7 – obecnie wynosi 130 900 zł, czyli o 9 tys. zł mniej niż przez resztę roku. To mu nie pomoże w utrzymaniu wartości.

Tymczasem rynek używanych egzemplarzy Jaecoo 7 wykazuje wyraźne oznaki ożywienia. Sprzedający mają dużą konkurencję. Nie wynika to z faktu, że kierowcy wyprzedają samochody po kilku miesiącach użytkowania, lecz z działań dealerów, którzy rozpoczęli masową wyprzedaż modeli demonstracyjnych z rocznika 2024. W zeszłym roku dealerzy zarejestrowali dziesiątki egzemplarzy w różnych wersjach i kolorach. Nowe auta musiały być przecież dostępne zarówno do jazd testowych dla tysięcy zainteresowanych klientów, jak i wykorzystywane w ramach intensywnej promocji.
Za około 60 dni egzemplarze z rocznika 2024 będą już samochodami dwuletnimi, a takie pojazdy zwykle tracą nawet do 35-40% wartości początkowej. Uwzględniając, że Jaecoo 7 jest modelem chińskiej, bardzo młodej marki, w 2026 roku ceny u dealerów mogą więc szybko spaść do poziomu 90–95 tys. zł. Już teraz samochód stracił około 22% wartości po pierwszym roku.
Warto w tym miejscu przypomnieć wyposażenie podstawowego modelu Jaecoo 7. Wcale nie jest to bezwartościowy chiński SUV, jak niektórzy uważają. Oto, co oferuje:
- Elektryczny hamulec postojowy (EPB) z funkcją Auto Hold
- Poduszki powietrzne kierowcy i pasażera z przodu, kolanowa kierowcy, boczne w fotelach przednich, centralna z przodu, kurtyny z przodu i z tyłu
- Mocowania ISOFIX na tylnej kanapie
- System ratunkowy eCall
- Immobilizer
- Automatyczne blokowanie zamków po ruszeniu
- Autoalarm
- System monitorowania ciśnienia w oponach (TPMS)
- Hamulec pokolizyjny
- Tempomat adaptacyjny (ACC) z funkcją utrzymywania pasa ruchu
- System monitorowania martwego pola (BSD)
- System monitorowania uwagi kierowcy (DMS)
- Ostrzeganie przed kolizją z przodu (FCW)
- Ostrzeganie przed kolizją podczas cofania (RCW)
- Asystent awaryjnego utrzymania pasa ruchu (ELK)
- Automatyczne hamowanie awaryjne (AEB) z wykrywaniem pojazdów, pieszych i rowerzystów
- System wyboru trybu jazdy (Eco, Normal, Sport)
- Asystent jazdy w korku (TJA)
- Ostrzeganie o ruchu poprzecznym podczas cofania (RCTA)
- Reflektory LED, światła do jazdy dziennej LED, tylne światła LED
- Funkcja opóźnionego wyłączania reflektorów „Follow me home”
- Podwójne światła cofania
- Lusterka boczne sterowane, podgrzewane i składane elektrycznie z kierunkowskazami
- Automatyczne wycieraczki
- Przednie i tylne czujniki parkowania
- System kamer 540°
- Relingi dachowe
- Klimatyzacja dwustrefowa z automatyczną regulacją
- System bezkluczykowego dostępu i uruchamiania
- Kierownica wielofunkcyjna obszyta ekoskórą
- Tapicerka ze skóry ekologicznej
- Fotel kierowcy regulowany elektrycznie w 6 kierunkach
- Fotel pasażera regulowany elektrycznie w 4 kierunkach
- Podgrzewane przednie fotele
- Elektryczne szyby z funkcją auto i czujnikiem przeszkody
- Przyciemniane tylne szyby
- Bezprzewodowa ładowarka 50 W
W przyszłym roku konkurencja będzie jeszcze mocniejsza, a na rynku pojawią się nowe modele
Na duże spadki cen wskazuje jeszcze jeden czynnik. W 2026 roku walka na rynku SUV-ów tylko się zaostrzy, bo europejscy producenci agresywnie schodzą z cen, aby przyciągnąć polskich klientów. Coraz łatwiej znaleźć nowego SUV-a z Europy za około 100 tys. zł. Dobrym przykładem jest Suzuki, które daje 10-letnią gwarancję za 900 zł i sprzedaje niezawodne auto za 89 900 zł.

Jaecoo 7 ma też nowego wewnętrznego rywala — Jaecoo 5. Pozycjonowany niżej, ale z tym samym silnikiem 1.6. Nowy kosztuje 109 900 zł i wcale nie jest głupim pomysłem, nawet dla rodziny. Jaecoo 7 oferuje 564 litry pojemności (480 litrów w wersji Offroad), a Jaecoo 5… 480 litrów. Jest się nad czym zastanawiać.
Źródło: motofilm.pl



