SUV, którego Polacy nie znają. Za 139 tys. zł oferuje złote dodatki i jest realną alternatywą dla BMW i Lexusa

Wielu kierowców w Polsce nawet nie wie, że ten model istnieje. A szkoda, bo w sensownej cenie oferuje wyposażenie i styl, o który trudno nawet w droższych markach premium.

Przed zakupem jakiegokolwiek auta warto dokładnie poznać wszystkie alternatywy, żeby później nie żałować. Często zdarza się, że ktoś omija naprawdę ciekawe auto, tylko dlatego że o nim nie słyszał. Tak właśnie jest z tym francuskim SUV-em, który stanowi ciekawą alternatywę dla BMW X1 czy Lexusa LBX. Warto się nim zainteresować, bo jest „inny”, a w dobrze wyposażonej limitowanej wersji kosztuje 139 900 zł.

DS 3 to mały SUV, ale „na bogato”

Nie każdy chce poruszać się po drogach w kolejnym BMW czy Lexusie. Niektórzy wolą coś bardziej oryginalnego, coś co zwraca uwagę i daje poczucie, że nie jeżdżą tym samym co wszyscy. DS 3 łączy tę potrzebę indywidualizmu ze zdrowym rozsądkiem. Za 139 900 zł można mieć limitowaną edycję Jules Verne, a zanim przejdziemy do jej bogatego wyposażenia, warto przyjrzeć się napędowi.

Pod maską DS 3 znajduje się trzycylindrowy, 1,2-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem i technologią mild hybrid 48V. Jednostka generuje 145 KM i 230 Nm momentu obrotowego. Moc trafia na przednie koła przez sześciobiegową, dwusprzęgłową automatyczną skrzynię. Auto zużywa średnio 5 litrów paliwa na 100 kilometrów, a emisja CO₂ według WLTP wynosi 112 g/km.

DS 3 Jules Verne - przód, fot. DS
DS 3 Jules Verne – przód, fot. DS

Osiągi są zaskakująco dobre. Sprint do setki zajmuje 8,4 sekundy, czyli o 0,1 sekundy szybciej niż Jaecoo 7 Super Hybrid, które ma ponad… 270 KM. Prędkość maksymalna to 204 km/h, czyli więcej niż na przykład w jakimkolwiek nowym Volvo, które od 2020 roku ma ograniczenie do 180 km/h.

Co oferuje francuski SUV za niecałe 140 tys. zł?

Gama DS 3 Hybrid obejmuje wersje Pallas, Jules Verne i Etoile. Oficjalnie najtańszy wariant Pallas kosztuje 143 900 zł, ale w salonach można uzyskać ofertę 139 900 zł na edycję specjalną Jules Verne. Katalogowo kosztuje ona 150 900 zł, a wraz z nią dostaje się między innymi:

  • system multimedialny DS IRIS z ekranem 10,3 cala i bezprzewodowym Android Auto oraz Apple CarPlay
  • automatyczną klimatyzację
  • pakiet bezpieczeństwa z tempomatem i ogranicznikiem prędkości
  • usługi DS Connected z aplikacją mobilną
  • przednie fotele podgrzewane elektrycznie
  • reflektory LED
  • system bezkluczykowego dostępu i uruchamiania
  • aluminiowe felgi 18” NICE
  • ładowarkę indukcyjną
  • dach w kolorze czarnym Perla Nera
  • wnętrze z Alcantary w kolorach Eternal Blue i Pearl
  • system kamer Vision 360 i czujniki parkowania przód–tył
  • skórzaną kierownicę
  • podgrzewane, elektrycznie składane lusterka
  • system monitorowania martwego pola
  • przyciemniane szyby tylne
  • koło dojazdowe

Wyróżnikiem edycji Jules Verne są także złote dekielki na kołach i unikalne emblematy na masce oraz drzwiach. Nawet zagłówki są nietypowe, bo złotą nicią wyryto na nich autograf Julesa Vern’a.

DS 3 Jules Verne - złote dekielki, fot. DS
DS 3 Jules Verne – złote dekielki, fot. DS

Świetnie manewruje w mieście i oferuje akceptowalną przestrzeń

DS 3 ma 4118 mm długości, więc łatwo nim zaparkować nawet w ciasnym centrum. Mimo niewielkich rozmiarów oferuje 350-litrowy bagażnik i pięć miejsc. Lexus LBX ma 402 litry, a BMW X1 aż 476, ale DS nadrabia charakterem i designem. Oferuje szerokie możliwości personalizacji i solidne wykończenie wnętrza, które sprawiają, że łatwo się w nim zakochać

Prześwit wynoszący 185 mm pozwala też zjechać z asfaltu bez obaw o uszkodzenie podwozia. To wciąż auto miejskie, ale nie boi się szutrowych dróg czy krawężników.

Oferta na DS 3 Jules Verne, fot. Otomoto
Oferta na DS 3 Jules Verne, fot. Otomoto

Jeśli nie DS 3, to może Mini?

Jeśli mimo wszystko masz opory przed francuskim SUV-em, możesz rozważyć Mini Countrymana. Trzeba jednak dopłacić — najtańszy wariant C kosztuje 148 800 zł, a w standardzie nie ma tak bogatego wyposażenia jak DS 3. Mini daje jednak większy bagażnik (450 litrów) i równie nietypowy styl.

Źródło: motofilm.pl