Chińczycy bardzo rozgościli się na polskim rynku. Trudno się dziwić, bo oferują naprawdę dużo za relatywnie niewielkie pieniądze. Na przykład Omodą 5 z silnikiem 1.5 i automatem w wersji Comfort można wyjechać z salonu za 109 900 zł. Czy faktycznie nie daje nikomu szans? Niekoniecznie, bo jeśli dołożyć zaledwie 12 tys. zł, można odebrać z salonu japońskiego SUV-a. I to takiego, który pali mniej i ma wyraźnie większy prześwit.
Honda nie powiedziała ostatniego słowa. Było źle, ale się obudzili
Jeszcze niedawno wydawało się, że Honda w ogóle nie zamierza reagować na napływ chińskiej konkurencji. Ceny były mocno przesadzone — np. za Civica należało zapłacić 167 700 zł, podczas gdy 10 lat temu ten model startował z poziomu 65 700 zł. SUV-y odjechały z cenami jeszcze bardziej.
Zobacz również
„Mniejsza Kia Sportage” boleśnie uderzy w MG ZS. W cenie 90 990 zł oferuje duży ekran i wysoki prześwit
Cupra Leon 1.5 150 KM w cenie najtańszej Omody 5. Tak się dziś walczy o uwagę kierowców
Bazowa wersja nie zrobi już wstydu przed Chińczykami. Nowy crossover Volkswagena może namieszać ceną 122 390 złTo jednak zaczyna się zmieniać. Jedna z najładniejszych Hond — HR-V — doczekała się wyraźnej obniżki. Teraz kosztuje 117 900 zł. Przy wyborze lakieru metalicznego lub perłowego (dopłata 4200 zł), finalna kwota to 122 100 zł.
HR-V ma ekonomiczny silnik 1.5. Kompletnie inny niż w Omodzie
Najważniejsze jest to, że pod maską nie ma żadnej litrowej „kosiarki”. Układ napędowy z motorem 1.5 generuje wprawdzie mniej koni niż w Omodzie 5 (131 KM vs. 147 KM), ale średnio spala o 2–3 litry mniej. W trasie da się zejść nawet do 4,5 l/100 km. W Omodzie przy spokojnej jeździe należy liczyć się z wartościami rzędu 7-7,5 litra.

Jak to możliwe? Silnik spalinowy 1.5 napędza generator, który przekazuje energię do silnika elektrycznego, a dopiero elektryczny napędza koła. W Omodzie nie ma żadnego silnika elektrycznego – to zwykły układ spalinowy. Przyspieszenie do 100 km/h w 10,6 s i prędkość maksymalna 170 km/h plasują HR-V na poziomie chińskich konkurentów. Całość współpracuje z automatyczną przekładnią e-CVT. Niektórzy kręcą nosem, bo ma tylko jedno przełożenie, ale w praktyce — przy normalnej jeździe — różnicy prawie nie czuć. Dopiero mocne wciśnięcie gazu zdradza charakter tej skrzyni.
Podstawowa Honda HR-V nie jest „goła”. Wręcz przeciwnie
Jednym z powodów, dla których Hondy były drogie, było to, że w standardzie oferowały bardzo dużo. Widać to nawet w bazowej wersji HR-V Elegance, która zawiera m.in.:
- systemy bezpieczeństwa i asystenci jazdy (w tym: utrzymanie pasa ruchu, rozpoznawanie znaków, adaptacyjny tempomat, asystent jazdy w korku)
- tryby jazdy e:HEV (elektryczny / hybrydowy / spalinowy)
- 3 tryby jazdy: ECON / NORMAL / SPORT
- bezkluczykowy dostęp
- skórzaną kierownicę i podgrzewane fotele
- automatyczną klimatyzację
- czujniki parkowania + kamera cofania
- multimedia Honda CONNECT+ (9″) z Android Auto i Apple CarPlay (w tym bezprzewodowe)
- reflektory LED
- 18-calowe felgi aluminiowe
…i wiele więcej.
Honda HR-V to mocny, praktyczny zawodnik. Ale ma jedną słabość
HR-V broni się także praktycznością. Dzięki systemowi „Magic Seats” po złożeniu foteli można nawet wygodnie w niej spać. Prześwit 19 cm pozwala spokojnie zjechać z asfaltu — Omoda 5 ma tylko 16,4 cm.

Najsłabszym punktem HR-V jest pojemność bagażnika. 335 litrów to niestety niewiele — niektóre kompaktowe hatchbacki oferują więcej. Nie oznacza to jednak, że Chińczycy wygrywają tu bezapelacyjnie. Omoda 5 ma co prawda bagażnik większy, bo 442 litry, ale jeśli porównamy wersje hybrydowe, sytuacja wygląda inaczej. Omoda 5 Hybrid oferuje już tylko 372 litry. A HR-V jest hybrydą.
Źródło: motofilm.pl



