Czy mając do dyspozycji 70 tysięcy złotych na zakup nowego samochodu, można kupić coś sensownego? Oczywiście, że tak, i wcale nie trzeba iść do salonu po chiński model. Choć MG3 z rocznika 2025 da się kupić za 73 500 zł, koreańskiego kompakta można dziś mieć jeszcze taniej, a do tego ma naprawdę mocne argumenty.
Wygodnie, solidnie i wreszcie tanio
Po pandemii w 2021 roku wydawało się, że czas tanich samochodów już się skończył. Później pojawili się Chińczycy i pokazali, że się da. Reszta świata też sobie przypomniała, że potrafi produkować niedrogie i porządne auta. Na przykład Hyundai oferuje model i20. Dlaczego warto zwrócić na niego uwagę szczególnie teraz? Importer daje upust wynoszący 10 tysięcy złotych. To znacząca obniżka, dzięki której MG3 w wersji Standard jest dziś o 900 zł droższe od koreańskiego konkurenta.
Zobacz również
Lexus przecenia hybrydowego SUV-a do 133 800 zł. Ma o 2 cm większy prześwit niż Jaecoo 7 i równie świetne wykończenie
„Mniejsza Kia Sportage” boleśnie uderzy w MG ZS. W cenie 90 990 zł oferuje duży ekran i wysoki prześwit
Cupra Leon 1.5 150 KM w cenie najtańszej Omody 5. Tak się dziś walczy o uwagę kierowców72 600 zł – dokładnie za tyle można dziś wyjechać z salonu nowym Hyundaiem i20 Pure w kolorze Mangrove Green Metallic. To niewielkie auto, ale spokojnie pomieści pięć osób i 352 litry bagażu. Ta druga wartość jest szczególnie warta uwagi, bo podobne pojemności oferują często nawet większe SUV-y.
A jak wypada MG3? Chiński kompakt jest dłuższy, ma 4113 mm długości przy 4040 mm w Hyundaiu. Jednak jego bagażnik ma tylko 293 litry, czyli znacznie mniej.

Hyundai nie tylko potaniał. Oferuje sporo
Zawsze to wyposażenie było elementem, na którym producenci spoza Chin się wykładali. Ale w przypadku i20 wygląda to dobrze. Wariant Pure obejmuje:
- Poduszki bezpieczeństwa przednie
- Poduszki boczne i kurtynowe
- ABS, ESC, HAC, MCB
- Kolumnę kierownicy regulowaną w dwóch płaszczyznach
- Automatyczne włączanie świateł
- Światła do jazdy dziennej
- Tylne światła przeciwmgielne
- Lusterka w kolorze nadwozia, sterowane i podgrzewane
- Felgi stalowe 15” z kołpakami
- Fotel kierowcy z regulacją wysokości
- Szyby przednie elektryczne
- Czarna kolorystyka wnętrza
- Oświetlenie pierwszego i drugiego rzędu oraz bagażnika
- Haczyki do mocowania bagaży
- Kierownicę i gałkę zmiany biegów obszyte skórą
- Osłony przeciwsłoneczne z lusterkami
- Klimatyzację manualną
- Nawiewy dla drugiego rzędu
- Komputer pokładowy z ekranem 4,2 cala
- Tempomat
- Asystenta pasa ruchu (LKA), monitorowanie uwagi kierowcy (DAW), ostrzeganie o ruszeniu poprzedzającego pojazdu (LVDA)
- Kontrolę ciśnienia w oponach
- Asystenta ograniczeń prędkości (ISLA)
- System unikania kolizji (FCA)
- Tylne czujniki parkowania
- Kamerę cofania z liniami pomocniczymi
- Utrzymywanie pasa ruchu (LFA)
- Gniazdo 12 V
- Port USB C
- Uchwyty na napoje
- Przygotowanie do haka
- System multimedialny z ekranem 10,25”, radiem DAB, nawigacją Hyundai LIVE, Bluelinkiem, Android Auto i Apple CarPlay
- Zestaw sześciu głośników
- System eCall
- Sterowanie radiem na kierownicy
- Bluetooth z obsługą głosową
- Kluczyk z pilotem, alarm i immobilizer
- Centralny zamek
W porównaniu z MG3 trudno znaleźć coś, co dyskwalifikuje Hyundaia. W obu przypadkach nawet klimatyzacja jest manualna.

Silnik Hyundaia jest oszczędniejszy
Większa różnica pojawia się przy silnikach. MG3 ma jednostkę 1.5 o mocy 116 KM, osiąga setkę w 10,8 sekundy i zużywa średnio 6,1 litra na 100 km. Nie wiadomo jednak, jak z jej trwałością, bo jest na rynku zbyt krótko. Hyundai i20 ma motor 1.2 MPI o mocy 79 KM, który do setki przyspiesza w 13,7 sekundy, ale spala około 5,2 litra.
Różnica w osiągach jest spora na korzyść MG3, ale i20 nadrabia niższym zużyciem paliwa i prostą, trwałą konstrukcją. Ten silnik jest dobrze znany, ludzie jeżdżą nim latami, wymieniają tylko olej i leją paliwo.
Co więc wybrać?
Oba modele są dobrze wycenione. MG daje siedmioletnią gwarancję z limitem 150 tysięcy kilometrów, Hyundai oferuje pięć lat bez limitu przebiegu. Hyundai lepiej oszczędza przy codziennej eksploatacji, ale MG oferuje lepsze osiągi. Ostateczny wybór zależy od tego, czego kto bardziej potrzebuje, i nie będzie prosty.
Źródło: motofilm.pl



