Przyznaj — kiedy widzisz cenę „79 900 zł”, pierwsze co myślisz, to że chodzi o coś na prąd z Chin po dotacji. Potem zerkasz na segment A — Fiaty, Hyundaie. I już prawie wpychasz kartę do terminala, bo „nic lepszego nie ma”. A tu niespodzianka. Renault wychodzi z rewelacyjną ofertą do ludzi poszukujących nowego samochodu.
W oficjalnej ofercie Renault Polska pojawiło się auto za dokładnie 79 900 zł z fabryczną instalacją LPG. Tak, dobrze czytasz. Auto, które nie tylko wygląda jak SUV, ale naprawdę potrafi jeździć i — uwaga — pali 25 zł na 100 km.

SUV z LPG? Renault pokazuje, że się da
To nie jest auto typu „golas”, w którym za każde lustro, klamkę czy zderzak musisz dopłacać. Już w wersji za niecałe 80 tys. zł dostajesz: 10,4-calowy ekran systemu OpenR, 7-calowy wyświetlacz zegarów, światła LED „Pure Vision”, dzienne LED-y, czujniki parkowania, a nawet kamerę cofania. W środku — ciemna tapicerka, normalne pięć drzwi, pełnoprawne pięć miejsc.
I to wszystko z sercem pod maską, które naprawdę wie, o co chodzi w ekonomicznej jeździe: 100 koni mechanicznych, spalanie 7,5 l LPG na 100 km (WLTP), do tego dwa zbiorniki — 48 litrów benzyny i 40 litrów LPG. To przekłada się na konkretne oszczędności, szczególnie jeśli jeździsz dużo albo planujesz wykorzystywać auto firmowo. A jeszcze jak masz możliwość odliczenia VAT-u? No to już się robi śmiesznie tanio.

Tanio nie tylko za gotówkę, ale również w finansowaniu
Renault proponuje rozsądne finansowanie: wpłacasz 15 980 zł i płacisz 951 zł miesięcznie. To mniej niż leasing na wiele mikroskopijnych autek miejskich. A tu masz samochód pełnowymiarowy, europejski, z normalnym wyposażeniem, który nie kosztuje Cię nerwów na każdej stacji benzynowej.
I jeszcze jeden miły detal, o którym mało kto wie, bo to nowość: Renault daje możliwość przedłużenia gwarancji aż do 7 lat. Wystarczy robić co roku przegląd w ASO. I wiesz co? To nie brzmi jak pułapka. To brzmi jak sensowna propozycja dla ludzi, którzy chcą jeździć długo, tanio i nie martwić się o turbo, dwumasę czy to, czy Chińczyk odbierze telefon. Moją szerszą opinię o Renault Captur przeczytaj we wcześniejszym wpisie.

Z dziennikarskiego obowiązku muszę zaznaczyć, że na rynku od niedawna istnieje jeszcze jedna ciekawa alternatywa w tym samym budżecie. Mowa o nowej Grande Pandzie Hybrid, która również kosztuje dokładnie 79 900 zł. I choć wygląda mniej „SUV-owato” niż Renault, to może przekonać do siebie tych, którzy wolą automat zamiast LPG. Bo właśnie — Panda oferuje napęd hybrydowy z automatyczną skrzynią biegów, co dla wielu kierowców miejskich może być kluczowe.
Pod maską pracuje silnik 1.2 o mocy 110 KM— niby więcej niż w Renault, ale nie wszystko złoto, co się świeci. Ten motor ma nieco burzliwą przeszłość, bo należy do rodziny jednostek, które w przeszłości zbierały cięgi za problemy z rozrządem. Czy teraz jest lepiej? Podobno tak. Ale warto to mieć z tyłu głowy. Niemniej, jeśli ktoś LPG nie znosi albo woli automat zamiast manuala — to dobrze wiedzieć, że taka opcja też istnieje.
Źródło: motofilm.pl