Nie stać Cię na Omodę 9? Oto tańsza o 100 tys. zł japońska alternatywa, która ją przypomina

Omoda 9 zyskała w Polsce status gwiazdy niemal z dnia na dzień. Widać to nie tylko na drogach, ale i w mediach społecznościowych – niemal codziennie przewijają się zdjęcia z salonów, odbiory kolejnych egzemplarzy, pierwsze wrażenia z jazdy. Trudno się dziwić. Samochód jest efektowny wizualnie, a jego specyfikacja potrafi zrobić wrażenie. Szkopuł w tym, że kosztuje minimum 219 900 zł. Mimo prób nie udało mi się wynegocjować więcej niż 2000 zł rabatu – co w zestawieniu z dużymi obniżkami u europejskich producentów może rozczarowywać. A jednak, Omoda 9 sprzedaje się znakomicie. Co, jeśli ktoś szuka czegoś podobnego wizualnie, ale w znacznie niższej cenie? Odpowiedź może zaskakiwać – to Honda HR-V.

Efektowna, szybka, kompletna – ale droga

Nie sposób odmówić Omodzie 9 atrakcyjności. Pod względem wyposażenia mamy do czynienia z pełnym pakietem: kamery 360 stopni, rozbudowane systemy bezpieczeństwa, dwustrefowa klimatyzacja, elektryczne fotele z masażem. Całość uzupełnia rozbudowany napęd hybrydowy typu plug-in, składający się z aż trzech silników o łącznej mocy 537 KM. Producent deklaruje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,9 sekundy – choć osobiście spodziewam się wyniku bliższego 6 sekund. To jednak nadal bardzo szybki SUV, który w trybie mieszanym potrafi przejechać nawet 1100 km.

Omoda 9 - środek, fot. Omoda
Omoda 9 – środek, fot. Omoda
Honda HR-V - wnętrze, fot. Honda
Honda HR-V – wnętrze, fot. Honda

Trzeba jednak jasno powiedzieć – 220 tysięcy złotych to nie jest kwota, którą łatwo zaakceptować przeciętnemu nabywcy. Nawet przy bogatym wyposażeniu i atrakcyjnym designie, cena pozostaje barierą. Zwłaszcza że po rozładowaniu baterii plug-in, spalanie rośnie do ok. 7 litrów na 100 km. Dla osób, które po prostu szukają oszczędnego i nowoczesnego samochodu z ciekawą sylwetką, to może być zbyt wysoka półka.

Alternatywa z Japonii – tańsza i zaskakująco bliska

Honda HR-V może nie przyciąga tylu spojrzeń co Omoda, ale pod względem proporcji i tylnej części nadwozia przypomina ją bardziej, niż można by się spodziewać. Linie boczne, układ świateł czy sama bryła auta dają poczucie stylistycznej spójności. Co więcej, Honda kosztuje zdecydowanie mniej. Cennik otwiera kwota 138 800 zł, ale realnie można uzyskać rabat rzędu 10–15 tysięcy złotych. To oznacza, że auto można kupić za nawet 125 tys. zł – blisko 100 tys. zł mniej niż Omodę 9.

Honda HR-V - bok, fot. Honda
Honda HR-V – bok, fot. Honda
Omoda 9 - bok, fot. Omoda
Omoda 9 – bok, fot. Omoda

Wyposażenie Hondy również wypada dobrze. Na pokładzie znajduje się m.in. system multimedialny z dużym ekranem, klimatyzacja, kamera cofania, podgrzewane fotele. Nie ma masażu czy pełnego zestawu kamer, ale dla wielu kierowców to, co oferuje HR-V, będzie wystarczające. Napęd hybrydowy oparty na silniku 1.5 generuje 131 KM – wystarczająco, by rozpędzić się do 100 km/h w około 10 sekund. W zamian za skromniejsze osiągi kierowca otrzymuje niskie spalanie – średnio 4,1 l/100 km, bez konieczności ładowania z gniazdka.

Mniej przestrzeni? Na pierwszy rzut oka tak

Omoda 9 oferuje imponujący bagażnik – 660 litrów, co zdecydowanie przewyższa możliwości HR-V, która nominalnie oferuje tylko 335 litrów. Jednak Honda nadrabia to przemyślaną funkcjonalnością. System „magic seats” pozwala na różne konfiguracje tylnej kanapy – w tym złożenie siedzisk i uzyskanie płaskiej przestrzeni załadunkowej. Przy odpowiednim ustawieniu można zyskać nawet ponad 1200 litrów miejsca.

Honda HR-V e:HEV (2021)
Honda HR-V e:HEV (2021) – kolor czerwony
Omoda 9 - przód, fot. Omoda
Omoda 9 – przód, fot. Omoda

To rozwiązanie doceni każdy, kto przewozi większe przedmioty lub planuje okazjonalne noclegi w aucie. Wnętrze Hondy jest przy tym funkcjonalne i ergonomiczne – bez ekstrawagancji, ale wykonane z dbałością o detale.

Jeśli Omoda 9 wydaje się zbyt droga, ale jej wygląd i hybrydowa technologia trafiają w Twój gust – warto spojrzeć w stronę Hondy HR-V. Choć nie jest aż tak dynamiczna i luksusowo wyposażona, oferuje przemyślaną alternatywę w znacznie niższej cenie. Dla wielu kierowców to może być właśnie ten kompromis, którego szukają.

Źródło: motofilm.pl