Jeśli myślisz, że mając do wydania ponad pół miliona złotych na samochód, problemów już nie ma, jesteś w błędzie. Wybierając jedną z podstawowych wersji Porsche Panamery, klienci muszą zmierzyć się z naprawdę trudną decyzją. Wiele osób nie jest w stanie po prostu pójść i kupić Porsche, bo… nie wie, którą wersję wybrać. O co chodzi? Otóż cennik nowej Panamery skonstruowano w taki sposób, że szybsza wersja jest… tańsza.
Chcesz kupić nowe Porsche Panamera? Wybór wśród najtańszych wersji to poważny problem
Logika podpowiada, że najsłabsza Panamera w cenniku powinna być najtańsza. I faktycznie — zwykła Panamera z napędem na tył kosztuje 552 tys. zł i jest najtańszą opcją. Jednak prawie każdy woli dopłacić do napędu na cztery koła — kosztuje to dodatkowe 19 tys. zł, więc cena rośnie do 571 tys. zł. W tej kwocie klient dostaje 353-konną limuzynę z przyspieszeniem do setki w 5,0 sekundy.

I tu pojawia się problem: dopłacając do Panamery 4, można zamiast niej wybrać… Panamerę 4 E-Hybrid. I to taniej — hybrydowa wersja kosztuje 567 tys. zł, czyli jest o 4 tys. zł tańsza niż zwykła Panamera 4.
Panamera 4 E-Hybrid nie tylko oferuje więcej mocy — aż 470 KM — ale jest też znacznie szybsza na prostych odcinkach: osiąga 100 km/h w 4,1 sekundy. Zużywa przy tym średnio 4 litry paliwa na 100 km i potrafi przejechać kilkadziesiąt kilometrów wyłącznie na prądzie. Tymczasem Panamera 4 zużywa prawie trzykrotnie więcej paliwa (około 12-13 litrów) — i nie oferuje żadnej możliwości bezemisyjnej jazdy. Co tu się właściwie dzieje?
Nie tylko bagażnik
Pierwsza różnica, na którą warto zwrócić uwagę, to pojemność bagażnika. Hybryda przez obecność baterii oferuje 430 litrów przestrzeni, podczas gdy wersja benzynowa — 494 litry. Jednak nie oszukujmy się: to nie jest różnica, która przesądzałaby o wyborze. Klucz tkwi gdzie indziej — w emisji CO₂ oraz niższej akcyzie (9,3% zamiast 18,6%).

W nadchodzących latach producenci będą płacić ogromne kary za przekroczenie norm emisji. Benzynowa Panamera emituje nawet 250 g/km, podczas gdy hybrydowa — zaledwie 86 g/km. Dla Porsche to ogromna różnica. Przypomnijmy: za każdy gram CO₂ powyżej ustalonych 93,6 g/km kara wynosi 95 euro. W przypadku benzynowej Panamery mówimy o nawet 15 tysiącach euro dodatkowych kosztów — czyli ponad 60 tys. zł. Dlaczego więc Porsche w ogóle utrzymuje zwykłą Panamerę 4 w ofercie? To również nie jest takie proste.
Popyt rządzi cenami
Porsche Panamera 4 E-Hybrid bywa tańsza nie tylko w katalogu, ale i na rynku wtórnym. Powód? Klienci częściej wybierają klasyczne benzynowe wersje, uznając je za prostsze i pewniejsze w długoterminowym użytkowaniu. Hybryda to bardziej niszowy wybór, przez co popyt na używane egzemplarze jest mniejszy, a ceny szybciej spadają. Do tego dochodzą obawy przed potencjalnie kosztownymi naprawami układu hybrydowego, wymianą baterii czy awariami elektroniki.
Wniosek?
W świecie sportowych limuzyn logika nie zawsze idzie w parze z ofertą katalogową. Czasem szybszy, mocniejszy i oszczędniejszy samochód po prostu… kosztuje mniej.
Źródło: motofilm.pl
