Masz budżet na Dacię Duster? To znaczy, że stać Cię też na nowego SUV-a Jeepa

Jeśli myślałeś, że dysponując budżetem na Dacię Duster jesteś skazany na rumuńskiego SUV-a, to możesz się mocno zdziwić. Pomijając liczne chińskie propozycje w podobnych cenach, spójrzmy na coś bardziej amerykańsko-europejskiego. Za nieco ponad 90 tys. zł można wyjechać z salonu bardzo ładnym Jeepem, który naprawdę potrafi zaskoczyć – i nie tylko wyglądem. Szkoda tylko, że wciąż mało osób o tym wie, bo sporo z góry zakłada, że Jeep to marka poza ich zasięgiem.

Nie patrz w konfigurator – tam Jeep Avenger startuje od około 110 tys. zł w podstawowej wersji Longitude i rzeczywiście może to wyglądać mało zachęcająco. Ale wystarczy pogadać z dealerem, żeby odkryć zupełnie inną rzeczywistość. Nawet w sieci znajdziesz co najmniej kilka ofert w przedziale 90–100 tys. zł. Najtańsza dotyczy czerwonego egzemplarza z 2024 roku, oferowanego przez dealera z Zielonej góry – za 93 tys. zł.

Oferta na Jeepa Avengera, fot. motofilm.pl
Oferta na Jeepa Avengera, fot. motofilm.pl

Co za tę cenę oferuje Dacia? Jeśli wybierzesz podstawową wersję silnikową Dustera z instalacją LPG o mocy 100 KM w wersji Journey, zapłacisz bardzo podobnie – 94 800 zł. Dacia robi dziś porządne auta, ale jej wizerunek wciąż budzi mieszane reakcje. Jeep natomiast to marka, która cieszy się szacunkiem. Avenger z silnikiem 1.2 turbo o mocy 100 KM nie ma instalacji gazowej, ale też jej nie potrzebuje. W mieście potrafi zejść poniżej 6 litrów na 100 km, a w trasie zadowoli się 4–4,5 litra. Do setki przyspiesza w 10,6 sekundy, a maksymalnie rozpędza się do 184 km/h – całkiem nieźle jak na małego SUV-a.

Nie ma co się bać silnika PureTech. Choć motor 1.2 ma złą sławę, Jeep przedłużył gwarancję na 10 lat, więc widać, że po modyfikacjach mają do niego zaufanie.

Więcej niż się spodziewasz

Za wspomniane 93 tys. zł otrzymujesz auto z pełnym pakietem systemów bezpieczeństwa, klimatyzacją manualną, 16-calowymi felgami aluminiowymi, tempomatem, czujnikami parkowania, cyfrowym zestawem wskaźników i 10,25-calowym ekranem dotykowym. Jest nawet pokrętło do wyboru trybów jazdy – w tym także terenowych.

Jeep Avenger
Jeep Avenger – wnętrze, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

Pod względem praktyczności Avenger nie ma się czego wstydzić. Przewiezie pięć osób, choć z tyłu jest naturalnie ciaśniej niż w Dusterze. Ale to wynika z tego, że Avenger ma 4084 mm długości, a Duster 4343 mm. Bagażnik? 380 litrów to wynik całkiem solidny. Duster nie ma jakiejś kolosalnej przewagi (430–450 litrów w większości wersji, 517 l tylko w Eco-G 100).

Europejczycy przekonują się do Avengera

W Polsce nie widać ich jeszcze zbyt wiele, ale na przykład w Hiszpanii klienci niemal zakochali się w Avengerze. Najnowsze dane pokazują, że tylko w 2024 roku zarejestrowano tam 6305 egzemplarzy tego modelu. Dla porównania – konkurencyjny Hyundai Bayon osiągnął wynik 5078 sztuk.

Jeep Avenger
Jeep Avenger – tył, fot. Jeep

Warto dodać, że przy projektowaniu Avengera naprawdę pomyślano o jego zdolności do jazdy w terenie. Istnieje nawet specjalna wersja z napędem na cztery koła, przygotowana wspólnie z marką The North Face. Mało kto o niej słyszał, a szkoda – bo dzięki prześwitowi 210 mm i możliwości brodzenia do głębokości 40 cm, ten mały Jeep wjedzie praktycznie wszędzie.

Źródło: motofilm.pl