Największa obawa Polaków przed zakupem chińskiego samochodu? Serwis. Bo słyszeli, że z dostępnością części jest dramat. Albo że tych części po prostu nie ma. Niektórzy nadal są przekonani, że w Polsce nikt nie potrafi naprawić chińskiego auta. Prawda, jak zwykle, leży pośrodku – są marki, których naprawdę nie trzeba się bać. Przykład? Serwisanci Omody wspięli się na wyżyny, by rozwiązać problem jednego z właścicieli chińskiego SUV-a za 115 500 zł.
Serwis Omody zrobił wszystko, żeby pomóc klientowi. I się udało
Jak myślisz – do czego zdolni są serwisanci, by rozwiązać problem kierowcy? Różni ludzie mają różne doświadczenia. Niektórzy miesiącami jeżdżą z jedną usterką od serwisu do serwisu – bez efektu. Ale są też takie marki, które poważnie traktują każde zgłoszenie. Zwłaszcza teraz, kiedy PR i zadowolenie klienta są kluczowe w budowaniu zaufania.
Zobacz również
Bazowa wersja nie zrobi już wstydu przed Chińczykami. Nowy crossover Volkswagena może namieszać ceną 122 390 zł
Skoda Octavia znów hitem. Za 900 zł zyskuje wyższy prześwit, a bagażnik ma 600 litrów. Idealna alternatywa dla SUV-a
Stylowy crossover Fiata za 72 300 zł, którego boją się Dacia i chińskie marki. Prześwit i bagażnik 413 litrów przemawiają za nim
Jeden z polskich użytkowników Omody 5 opisał w sieci swoją historię. W jego aucie trzeszczała kierownica. Wielu uznałoby to za kolejny „dowód na chińską jakość” – ale nie tym razem. Właściciel pojechał do polskiego serwisu Omody, by rozwiązać problem. I co zrobił serwis?
Przez miesiąc dochodzili do przyczyny. Tak – aż tyle to trwało, ale nie bez powodu.
Serwis przez te 30 dni… rozebrał drugą Omodę, by porównać wszystkie (!) elementy układu kierowniczego z wadliwym egzemplarzem. I wtedy wyszło szydło z worka – fabryka pomyliła kolejność podkładek przy śrubie między wspornikiem kolumny a samą kolumną kierownicy. Niby drobiazg, ale powodował uporczywe trzaski.

Gdyby nie upór mechaników i trzymanie się procedur gwarancyjnych, tego problemu po prostu nikt by nie ruszył. Przypomnijmy, że Omoda oferuje 7-letnią gwarancję z limitem do 150 tys. km.

Omoda coraz mocniej rozpycha się w Polsce
Omoda – przynajmniej na razie – nie ignoruje żadnych zgłoszeń dotyczących ich samochodów. Częściowo wynika to z faktu, że marka ma ambitne plany: chce zostać jedną z najpopularniejszych w Polsce i osiągnąć sprzedaż 30 tysięcy samochodów rocznie (wliczając SUV-a Jaecoo).
Na razie wszystko wskazuje na to, że Chińczykom nad Wisłą idzie całkiem nieźle. W pierwszym kwartale 2025 roku zarejestrowano 2395 aut tych marek – a mówimy o zaledwie dwóch modelach, i to w cenach grubo przekraczających 100 tys. zł.
Wkrótce oferta się rozszerzy – jeszcze w tym roku do gamy dołączą cztery nowe modele, w tym budżetowy SUV C3, który może mocno zamieszać w segmencie aut do 100 tys. zł.
Źródło: motofilm.pl, Facebook




