Z takim dużym rabatem na Forda Pumę nie przeszkadza nawet to, że będzie trzeba ją często myć

Jak ona się uchowała, chciałoby się zapytać. Puma z 2023 roku przez 2 lata nie przykuła zainteresowania innych i cały czas stoi na placu dealera z Płocka. Dlaczego? Myślę, że dużą rolę odgrywa czarny lakier – szybko się brudzi, przez co trzeba go często myć, aby auto wyglądało ładnie. Poza tym Puma oferowana jest z naprawdę ciekawą paletą kolorów, która przyciąga kobiety. Czy obniżka ceny o prawie 37 tys. zł względem ceny katalogowej sprawi, że klienci zapomną o wymagającej barwie?

Czarna nowa Puma z 2023 r. stoi do wzięcia od ręki

Rocznik 2023 ma ogromną zaletę – nie trzeba za każdym razem wyłączać systemu ISA. Przejedź się autem wyprodukowanym po lipcu 2024 roku – z tego powodu w wielu nowych autach można dostać szału (zwłaszcza w Hyundai’ach). W 2023 roku nie było takiego wymogu i choć Puma czyta znaki drogowe, to po prostu je wyświetla na zegarach. Nie ma żadnych irytujących powiadomień o przekroczeniu prędkości.

Ten egzemplarz przeceniony na 89 700 zł (katalogowo 126 130 zł) to wersja Titanium, co oznacza dość bogate wyposażenie standardowe, w tym ekran dotykowy z nawigacją oraz 17-calowe felgi aluminiowe. Warto dodać, że auto posiada również dwa arcyważne pakiety: pakiet Winter (podgrzewane siedzenia, kierownica i odmrażacz przedniej szyby) oraz pakiet Comfort (automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne, automatyczne wycieraczki czy automatyczna klimatyzacja). Czarny lakier sprawia, że brak przyciemnianych szyb byłby oznaką katastrofy stylistycznej – dlatego ta opcja też się pojawiła.

Ford Puma - oferta dealera na egzemplarz z 2023 r., fot. motofilm.pl
Ford Puma – oferta dealera na egzemplarz z 2023 r., fot. motofilm.pl

Skoro jest wszystko, to czego nie ma, że jeszcze nie zszedł? Czy powodem jest tylko lakier? Otóż nie. Z jakiegoś powodu nie zamontowano tutaj kamery cofania. Są tylko czujniki parkowania. Można ją sobie dołożyć u dealera za około 3 tys. zł, ale raczej mało kto chce grzebać w nowym samochodzie. Moim zdaniem to druga przyczyna, dla której auto nie zeszło.

Silnik 1.0 125 KM jest ekonomiczny i wcale nie zamula

Niektórzy klienci są również przestraszeni trzycylindrowym silnikiem 1.0 pod maską. Przejechałem wiele kilometrów takim autem i muszę powiedzieć to jeszcze raz – jednostka doskonale sprawdza się nawet w takim crossoverze. Śmiało wyprzedza wolniejsze pojazdy i nie ma żadnego problemu, żeby wyjechać na niemieckie autobahny. Samochód przyspiesza do 100 km/h w 9,6 sekundy. Dla porównania, prawie 350-konne Jaecoo 7 osiąga setkę w… 8,7 sekundy.

Ford Puma - czarna, fot. Ford
Ford Puma – czarna, fot. Ford

Ogromnym plusem tego silnika jest bardzo niskie spalanie. Jak się chce, można zejść do okolic 4,5 litra. Ale nawet całkowicie normalna jazda skutkuje zużyciem paliwa na poziomie 5,5 litra.

Awaryjność? Silnik jest starą i sprawdzoną konstrukcją, ale warto wymienić olej po 2 tys. km, a później co 10 tys. km. Odwdzięczy się wówczas bezawaryjnym użytkowaniem. Znacznie częściej padają podzespoły manualnej skrzyni biegów, ale z tego, co wiem, wszystkie salony Forda biorą temat na klatę i naprawiają skrzynię w ramach gwarancji. Zdecydowanie polecam dobrać rozszerzoną gwarancję Ford Protect – powalcz o nią już w cenie samochodu.

Źródło: motofilm.pl

Czy warto dopłacać za drogi automat w Fordzie Puma? W ten sposób zaoszczędzisz aż 6 tys. zł