Niemal idealna alternatywa dla Dacii Sandero na dobre zniknęła z salonów sprzedaży. Po wejściu w konfigurator nie możemy już kupić tegorocznego modelu – pozostaje jedynie to, co zostało na „stockach”. Rynek budżetowych samochodów stracił ważnego gracza. Mitsubishi Space Star nie było autem szczególnym, ale wyróżniało się prostotą, niską ceną i niezawodnością. Teraz odchodzi na emeryturę – i nie doczeka się następcy.
Tani mieszczuch dostępny już tylko z magazynu
Żywot Mitsubishi Space Star dobiegł końca. O tym, że tak się stanie, wiedziałem już w sierpniu 2024 roku. Konfigurator modelu na polskiej stronie został zamknięty. Dealerzy nie przyjmują zamówień, a jedynym sposobem na zakup jest wybór spośród dostępnych egzemplarzy ze „stocku”.
Sprawdziłem temat u źródła i okazuje się, że wciąż jest w czym wybierać. Pozostało 70 egzemplarzy w różnych wersjach z 2023 roku – z manualną skrzynią biegów lub automatyczną przekładnią CVT. Choć jeszcze niedawno najtańsza wersja kosztowała 59 900 zł, dziś cena startuje od 60 990 zł. Wariant z automatem to wydatek rzędu 63 990 zł.

Dlaczego Mitsubishi pożegnało Space Stara? Powodów jest kilka. Jednym z kluczowych jest napływ chińskiej konkurencji – np. hybrydowego MG3, który oferuje 195 KM za niewiele wyższą cenę. Poza tym Space Star to konstrukcja z początku lat 2010+, niespełniająca najnowszych norm bezpieczeństwa – także tych dotyczących cyberbezpieczeństwa. To zresztą też powód, dla których pożegnaliśmy się z Porsche Macanem.

Space Stara wybierali ci, którym z jakiegoś powodu nie przypadła do gustu Dacia Sandero. Najczęściej chodziło o małą pojemność silnika – 1.0, której, choć nie brakuje mocy (90 KM!), po prostu odstraszała potencjalnych nabywców. Ten model nadal można kupić jako nowy w cenie od 61 300 zł.
Prosty i niezawodny
71-konny silnik 1.2 może nie zapewnia oszałamiających osiągów, ale użytkownicy cenią go za wysoką niezawodność. Nie pali też przesadnie dużo – przy odpowiednim stylu jazdy można zobaczyć nawet „czwórkę” na komputerze pokładowym. To prosty środek transportu z punktu A do B – pozbawiony nowoczesnych technologii, ale skutecznie spełniający swoją rolę.

Jedna z użytkowniczek chwali się w internecie, że przejechała swoim Space Starem już 140 tys. km, w tym wiele dalekich tras – i nigdy nie musiała odwiedzać warsztatu, poza rutynową wymianą oleju i części eksploatacyjnych.
Jakie auto wybrać zamiast Space Stara i Sandero?
Jeśli ktoś nie chce ani Space Stara, ani Sandero, na rynku wciąż można znaleźć inne budżetowe modele. Mitsubishi oferuje Colta, bazującego na sprawdzonym Renault Clio – jego ceny zaczynają się od około 70 tys. zł. Dla tych, którzy szukają jak najtańszego auta, dobrą opcją może być Fiat Panda, dostępny za nieco ponad 60 tys. zł. Warto również zwrócić uwagę na inne propozycje w segmencie miejskich samochodów, takie jak Kia Picanto czy Hyundai i10. W przypadku koreańskich propozycji całkowicie odradzam jednak zautomatyzowaną skrzynię biegów.
Źródło: motofilm.pl