Wakacje tuż, tuż, więc wiele osób szuka praktycznego auta na ten wyjazdowy czas. Ford Focus Kombi ST Line X z 1,5-litrowym Dieslem to oszczędna, dobrze wyposażona opcja w sportowym wydaniu. Po obniżce o 31 200 zł kosztuje 119 600 zł. Warto? Jeśli zależy ci na przestronności, komforcie, niskim spalaniu i dodatkowo chcesz zadbać o swoje plecy podczas długich podróży, na pewno warto go rozważyć.
To może być właśnie auto, którego szukałeś
Jeśli potrafisz zaakceptować kombi i nie ograniczasz się tylko do SUV-ów i crossoverów, to auto może być strzałem w dziesiątkę. To przestronny model, który pozwoli ci komfortowo i tanio podróżować z całą rodziną. Auto kryje pod maską 1,5-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 115 KM, współpracujący z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów. Nie patrz na specyfikację techniczną, a szczególnie na czas przyspieszenia do pierwszej setki. W rzeczywistości jest lepiej niż wystarczająco.

Wysoki moment obrotowy sprawia, że prowadząc go, miałem wrażenie, jakbym jechał samochodem o mocy około 150 KM. 11,4 sekundy do pierwszej setki – owszem – brzmi słabo. Z drugiej strony, takie Jaecoo 7 Super Hybrid ma prawie 350 KM i osiąga setkę w 8,7 sekundy. Sam sprint nie jest tak ważny, jak wysoka elastyczność i niskie spalanie. Wyprzedzanie wolniejszych pojazdów nie stanowi problemu, a jeśli stosujesz zasady ecodrivingu, możesz uzyskać spalanie wynoszące nawet 3,9 litra oleju napędowego na 100 km. Dokładnie taki wynik udało mi się osiągnąć na drogach krajowych.
Zdaje sobie jednak sprawę, że nie wszyscy lubią wolną jazdę. Nie każdy chce też męczyć swój samochód, po prostu wolałby jeździć normalnie. Ten Focus ma tę zaletę, że nawet przy zwykłej jeździe nie spala dużo – około 5 litrów. Każde pokonanie 100 km będzie cię kosztować około 35-40 zł, w zależności od ceny paliwa. Łatwo policzyć, że z Warszawy do Zakopanego dojedziesz za około 150-170 zł. I to z całą rodziną na pokładzie, która może zapakować 541 litrów bagaży.

Wyposażenie obejmuje wszystko, co potrzebne
Nie wyobrażam sobie żadnego Forda bez pakietu „Winter” z podgrzewanymi siedzeniami, szybą i kierownicą. I ten egzemplarz również go ma. Dodatkowo, to wersja ST Line X, więc otrzymał kilka sportowych dodatków. Ma także duży ekran dotykowy, dwustrefową klimatyzację, reflektory LED oraz cyfrowy zestaw wskaźników. W standardzie znajduje się też kamera cofania, ergonomiczne fotele z certyfikatem AGR oraz dodatkowe systemy bezpieczeństwa. Mam tu na myśli aktywny tempomat z funkcją stop&go oraz BLIS (monitorowanie martwego pola). Fotele AGR polecam osobom, które do tej pory miały problemy z plecami podczas podróży. Są też polecane przez lekarzy i terapeutów, bo mają regulację aż w 18 kierunkach.
Ten egzemplarz posiada koło zapasowe zamiast zestawu naprawczego, co jest już rzadkością. W razie przebicia opony po prostu ją wymienisz, zamiast męczyć się z zestawem naprawczym. Dzięki temu, z takim wyposażeniem, Focus jest niemal idealny na wyprawy. Warto dodać, że kombi daje możliwość awaryjnego noclegu – wystarczy złożyć tylne siedzenia i uzyskasz prostą przestrzeń do spania. Na stacjach paliw też będziesz rzadko bywał – z bakiem o pojemności 47 litrów średnio co około 900 km.
To może być ostatnia szansa na nowego
Nie chodzi o to, że cena urośnie. Po prostu… model ten wkrótce zniknie z oferty. Ford ogłosił wycofanie Focusa – w listopadzie mają zjechać ostatnie sztuki z taśm produkcyjnych. Firma skupia się teraz na elektrykach i terenówkach, które mają być w tej dziedzinie „jak Porsche w świecie aut sportowych”.

Wielka szkoda, że Focus odchodzi. Przez wiele lat był świetną alternatywą dla rodzin, które szukały niedrogiego auta do wszystkiego. Dziś tę rolę przejmują chińskie auta – do których Polacy przekonują się w zadziwiająco szybkim tempie. Problemem chińskich samochodów jest jednak to, że żadne z nich nie oferuje Diesla pod maską. Focus go ma.
Źródło: motofilm.pl
Szybki, tani, pakowny. Ford Focus ST wkrótce stanie się rarytasem