Gdy w październiku 2024 roku pisałem o tym, że na jednym z najważniejszych rynków dla MG – hiszpańskim – klienci odwrócili się od ich samochodów na rzecz Dacii, wiedziałem, że brytyjsko-chiński koncern będzie chciał podjąć rękawicę. Nie sądziłem jednak, że na szczyt powrócą już po zaledwie pięciu miesiącach. 150 dni wystarczyło, by znów zepchnąć Sandero z pierwszego miejsca.
Nie było łatwo, ale się udało
Niech ta historia będzie dowodem na to, że nie ma rzeczy niemożliwych. We wrześniu 2024 roku żaden model MG nie znalazł się nawet w TOP 10, choć jeszcze w połowie 2023 roku marka święciła triumfy w Hiszpanii. Wtedy Dacia Sandero zdominowała rynek, osiągając sprzedaż na poziomie 2649 egzemplarzy. Niektórzy wieszczyli koniec ekspansji MG, ale zarząd firmy szybko podjął działania. W pięć miesięcy nie tylko powrócili do TOP 10, ale także pokonali Sandero.

W lutym 2025 roku MG ZS stał się najchętniej wybieranym samochodem w Hiszpanii. Ogólna sprzedaż aut w tym kraju wyniosła 90 327 egzemplarzy, a chiński SUV znalazł 2619 nabywców. Drugie miejsce zajęła Dacia Sandero z wynikiem 2467 sztuk, a trzecie – Renault Clio (2407 egzemplarzy). Seat Ibiza, uwielbiany przez Hiszpanów, uplasował się dopiero na czwartej pozycji (2193 sprzedanych).
Jak to się stało?
Co pomogło MG wrócić na szczyt w Hiszpanii? Wystarczyło zrezygnować z wprowadzania tylko oszczędnych, ale drogich hybryd i zaoferować klientom najprostszy silnik benzynowy. MG ZS w tej wersji natychmiast stało się hitem. Nic dziwnego – bazowa wersja tego małego SUV-a kosztuje 79 800 złotych, a nawet lepiej wyposażona wersja Exclusive nie jest przesadnie droga – to wydatek 86 200 złotych.

Klientom nie przeszkadza manualna, pięciobiegowa skrzynia. 1.5-litrowy silnik podobno bardzo dobrze z nią współpracuje. Moc 106 KM nie zapewnia sportowych emocji, ale za to spalanie nie jest wygórowane. Według producenta wynosi średnio 6,6 litra na 100 km.
Do tego już w podstawowej wersji MG ZS oferuje kamerę cofania, komplet systemów bezpieczeństwa, reflektory LED, automatyczną klimatyzację i elektryczne szyby we wszystkich drzwiach. To nie jest zawsze taka oczywistość – w bazowych modelach Dacii tylne szyby są na korbkę. MG kusi także 7-letnią gwarancją (do 150 000 km). Żaden producent nie daje dłuższego okresu ochrony – jedynie Mitsubishi oferuje 8 lat i 160 000 km, ale tylko dla najdroższego Outlandera, który kosztuje 260 tys. zł.
Czas na ruch Dacii
Najświeższy ranking sprzedaży z pewnością nie ucieszył Dacii. Marka ta zapewne już planuje strategię odzyskania pierwszego miejsca w Hiszpanii. Możemy spodziewać się rabatów i lepszego wyposażenia w standardzie. Warto pamiętać, że Sandero można okazjonalnie kupić nawet za mniej niż 60 tys. zł – choć takie okazje pojawiają się rzadko, wkrótce mogą stać się częstsze.
Źródło: motofilm.pl
