Pod koniec 2024 roku, gdy pisałem o wielkiej przecenie Taigo, wydawało się, że kwota 89 290 zł to już maksymalne zejście Volkswagena. Przebicie psychologicznej bariery 90 tys. zł robiło wrażenie, ale Niemcy nie powiedzieli wtedy ostatniego słowa. Po zaledwie dwóch miesiącach cenę obniżono o kolejne 5 tys. zł. Dziś Taigo kosztuje mniej niż Skoda Kamiq, mimo że jest od niej większy, ładniejszy i ma pojemniejszy bagażnik. Jeśli trend spadkowy się utrzyma, nie zdziwię się, jeśli na wiosnę zobaczymy Taigo za 79 900 zł.
Najtańsze Taigo kosztuje teraz 84 290 zł
Muszę przyznać, że kiedy zajrzałem do konfiguratora Volkswagena, nie spodziewałem się kolejnej obniżki. Szukałem tylko jednej informacji technicznej, a nagle w oczy rzuciła mi się nowa cena – i to w momencie, gdy media jeszcze tego nie zauważyły. Volkswagen oferuje Taigo za 84 290 zł w wersji z silnikiem 1.0 o mocy 95 KM i 5-biegową skrzynią manualną. W tej cenie dostajemy kierownicę z przyciskami, ledy (również z tyłu), manualną klimatyzację, czujniki parkowania z tyłu oraz pełną elektrykę szyb i lusterek. Oczywiście, nie brakuje także wszystkich systemów bezpieczeństwa, w tym asystenta utrzymywania w pasie ruchu.
Jeśli chodzi o silnik, 95 KM wystarczy większości kierowców, zwłaszcza tym, którzy rzadko wyjeżdżają poza miasto. Oczywiście, lepiej dopłacić do wersji 116 KM – wówczas auto będzie bardziej komfortowe na trasie, zwłaszcza podczas wyprzedzania. Niedawno testowałem Kamiqa z tą samą jednostką (o niższej mocy 110 KM) i, mimo początkowego sceptycyzmu, po 1000 km ją polubiłem.

Moim zdaniem warto dopłacić do wersji R-Line. Auto w tej specyfikacji wygląda świetnie i jest lepiej wyposażone, a cena poniżej 100 tys. zł – dokładnie 99 390 zł – czyni ją bardzo atrakcyjną. Dodatkowo, wariant ten oferuje 116 KM i 6-biegową skrzynię, co przekłada się na niższe zużycie paliwa w trasie – nawet 4,5 litra na 100 km.
Co ciekawe, najtańszy automat z DSG również nie jest już dużym wydatkiem. Takim egzemplarzem można wyjechać z salonu za 93 890 zł, i to nie w wersji podstawowej, a w wariancie Life. Natomiast jeśli ktoś zdecyduje się na topowy wariant R-Line Plus z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM, zapłaci jedynie 114 690 zł – czyli mniej niż za chińską Omodę 5.

Skoda Kamiq straciła argumenty
Natychmiast sprawdziłem, czy Skoda również obniżyła ceny, ale okazuje się, że nie. Powinna być tańsza od Volkswagena. Tymczasem cena bazowej wersji Essence zaczyna się od 89 900 zł, a auto wyposażone jest w ten sam silnik co Taigo. Może to dlatego, że Kamiq był jednym z najchętniej wybieranych samochodów w Polsce w 2024 roku, z 7915 sprzedanymi egzemplarzami. A gdy auto cieszy się dużą popularnością, cena nie maleje. SUV-a coupe od Volkswagena nie ma nawet w pierwszej dwudziestce najlepiej sprzedających się modeli.
To o tyle zaskakujące, że Taigo oferuje znacznie większy bagażnik – 440 litrów, podczas gdy Kamiq ma tylko 400 litrów. Dodatkowo, Taigo jest dłuższe o 17 mm – mierzy 4266 mm, a Skoda Kamiq 4249 mm. Ta różnica w długości przekłada się na więcej miejsca na nogi dla pasażerów z tyłu.

Kiedyś nie uwierzyłbym, że ładniejszy Volkswagen będzie tańszy od Skody. A jednak, Taigo wychodzi korzystniej niż Kamiq, a do tego jest bardziej praktyczny. Życie potrafi zaskakiwać.
Źródło: motofilm.pl
Gigantyczny rabat na Forda Focusa sięgający prawie 37 tys. zł. Powód? Odchodzi z rynku