Dopiero ten chiński SUV marki Chery może Cię przekonać. Dlaczego? Dla rodzin będzie trudno o coś lepszego i tańszego

Na polskim rynku zrobiło się ostatnio naprawdę tłoczno, nawet wśród chińskich producentów. Niemal co miesiąc debiutują nowe firmy, które chcą podbić serca Polaków. Jednym udaje się to lepiej, innym mniej, ale jedno jest pewne – Chery ma prawdziwego asa w rękawie. Ma to być SUV stworzony w pełni z myślą o rodzinach. Cena i wyposażenie sprawią, że konkurencja pozostanie bez szans. Producenci samochodów rodzinnych będą musieli zmierzyć się z koniecznością dalszego obniżania cen.

Rozważasz zakup rodzinnego SUV-a? Jeśli się nie spieszysz, warto poczekać

Chery wybrało Polskę jako pierwszy kraj w Europie, który zamierzają podbić. W tym roku na drogi mają wyjechać cztery nowe modele – wszystkie SUV-y w różnych rozmiarach. Najciekawszym i największym z nich jest Tiggo 9, który będzie dostępny w ostatnim kwartale 2025 roku wyłącznie w wersji hybrydowej typu plug-in.

Chery Tiggo 9 - bok, fot. CNC
Chery Tiggo 9 – bok, fot. CNC

Dlaczego warto na niego poczekać? Przede wszystkim to ogromne auto. Jego długość wynosi dokładnie 4,82 metra, co sprawia, że będzie rywalizować z takimi modelami jak Hyundai Santa Fe czy Kia Sorento. Co najlepsze, Tiggo 9 ma być kompletnie wyposażonym samochodem już w bazowej wersji. Jak przystało na chińskiego producenta, w swoich najlepszych modelach zaoferują wszystko, co najlepsze. W wersji przeznaczonej na rynek europejski można spodziewać się masaży w fotelach, wszystkich systemów bezpieczeństwa, wysokiej jakości materiałów oraz bardzo dobrego spasowania. Chery jest także właścicielem Omody i Jaecoo, choć mało kto o tym wie. To auta klasy niższej, ale równie dobrze wykonane, o czym przekonałem się w czasie jazd testowych.

Tiggo 9 ma także dużo sensu dla naprawdę dużych rodzin. Oferowana będzie 7-miejscowa wersja, a ostatni rząd siedzeń nie będzie przeznaczony tylko dla dzieci. Będą to niemal pełnowymiarowe miejsca, na których komfortowo usiądą nawet dorośli.

Chery Tiggo 9 - przód, fot. Chery
Chery Tiggo 9 – przód, fot. Chery

Napęd hybrydowy typu plug-in ma zapewniać świetną efektywność paliwową. Składać się będzie z silnika benzynowego 1.5 l oraz jednostki elektrycznej, a łączna moc ma wynosić około 350 KM. Na pełnej baterii o pojemności ~20 kWh pojazd bez problemu przejedzie ponad 100 km bez konieczności ładowania. Całkowity zasięg, uwzględniając zarówno napęd elektryczny, jak i spalinowy, osiągnie blisko 1500 km.

Chińskie A8L za 85 tys. zł przejedzie 2400 km. Menedżerowie Chery już odwiedzili Polskę

Najlepsza ma być jednak cena

Zobacz, ile kosztuje Hyundai Santa Fe w wersji hybrydowej typu plug-in – cena zaczyna się od 276 900 zł, czyli naprawdę dużo. Tiggo 9 PHEV ma nie tylko konkurować jakością i osiągami, ale także być zdecydowanie tańszy. Ceny jeszcze nie zostały ustalone, ale w Chinach wariant PHEV zaczyna się w przeliczeniu od… 90 tys. zł. Nawet jeśli po sprowadzeniu i dostosowaniu auta do europejskich norm cena wzrosłaby dwukrotnie, to i tak wyniosłaby około 180 tys. zł. W tej cenie SUV tej wielkości to okazja. Inni producenci będą musieli obniżyć ceny, co z pewnością wyjdzie na korzyść klientów.

Jeśli nie możesz poczekać, alternatywą jest sprowadzenie samochodu bezpośrednio z Chin. Wiele polskich firm oferuje kompleksową obsługę tego procesu w 2-3 miesiące. Koszt całkowity wyniesie około 120-130 tys. zł, co pozwali zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Należy jednak pamiętać o pewnych specyfikach. Samochody te nie posiadają np. polskiego menu, a ich port ładowania GB/T jest niekompatybilny z polskimi standardami, co utrudnia korzystanie z publicznych szybkich stacji ładowania. Dochodzą mnie słuchy, że polscy magicy jednak już pracują nad modyfikacjami chińskich samochodów, tak by w przyszłości całkowicie nie dało się ich odróżnić od tych europejskich. Jak faktycznie będzie, czas pokaże.

Źródło: motofilm.pl