Polskie salony oferują dziesiątki kilkuletnich Mitsubishi w promocyjnych cenach

Sprawa z ultra tanimi Citroenami 1.2, które latami stoją w polskich salonach głównie z powodu złej reputacji silnika, skłoniła mnie do zastanowienia się, jak wygląda sytuacja „w drugą stronę”. Przeanalizowałem sytuacje magazynów japońskiego Mitsubishi. Marka ta kojarzy się z niezawodnymi pojazdami, a mimo to salony są wypełnione 2-3 letnimi egzemplarzami różnych modeli. Tylko na jednym portalu ogłoszeniowym naliczyłem ich aż 57. Dla porównania, w przypadku Citroenów z tego samego rocznika, były to tylko 32 auta. To bardzo dobre informacje dla klientów.

Co można kupić?

Najtańsze Mitsubishi z 2023 roku dostępne w salonie to Space Star za 59 900 zł. Choć to samochód praktycznie bezobsługowy, jego silnik o pojemności 1.2 litra generuje tylko 71 KM. Gdyby nie chiński napływ konkurencji, najpewniej by się sprzedał. MG zaoferowało w promocji model MG3 za 71 450 zł. Choć to o ponad 10 tys. zł więcej, w tej cenie dostajemy o trzy lata młodszą 195-konną hybrydę, która ma automat i jest lepiej wyposażona. Dodatkowo, chińskie MG oferuje gwarancję dłuższą o 2 lata. Ponad 10 tys. zł to jednak nie jest kwota, którą każdy można sobie od tak dołożyć.

Mitsubishi Space Star 2022
Mitsubishi Space Star (2022), fot. Mitsubishi

Colt i ASX

Drugim najtańszym modelem z 2023 roku jest Colt z silnikiem 1.0 o mocy 91 KM (testowałem). Jest dostępny w łódzkim salonie za 69 790 zł. Dealer mocno zrabatował cenę, ponieważ katalogowo kosztował on w 2023 roku 86 790 zł. Warto dodać, że Mitsubishi nie ma żadnej przewagi nad Renault Clio, które jest jego bliźniaczym modelem. Francuski odpowiednik można kupić za tyle samo, a Renault od kilku tygodni oferuje dłuższą gwarancję odnawialną – 7 lat. To różnica, której nie można zignorować. Mimo wszystko Colt to bardzo dobrze jeżdżący i oszczędny samochód. Jeśli wolisz logo „trzech diamentów” – wybór jest prosty.

Mitsubishi Colt
Mitsubishi Colt (2023), fot. Łukasz Elszkowski, motofilm.pl

Trzecim najtańszym modelem Mitsubishi jest ASX, który w formie poprzedniej generacji szybko zniknąłby z salonów. ASX to teraz w zasadzie Captur. Trzyletni ASX kosztuje 85 990 zł, a Captura po liftingu z 2024 roku można kupić za 86 000 zł. Francuski model zyskał jednak m.in. usługi Google.

Drogi Eclipse Cross

Czwartym modelem w kolejce, który zalega w salonach, jest Eclipse Cross w wersji hybrydowej typu plug-in. To komfortowy SUV z ceną po rabacie wynoszącą 171 990 zł. Ma 188 KM, ale realnie w trybie elektrycznym pokonuje 40 km i maksymalnie rozpędza się tylko do 162 km/h. W dzisiejszych czasach 100 km zasięgu w trybie elektrycznym to już standard, a tymczasem BYD wkrótce zaoferuje kombi z nowoczesnym PHEV, którego łączny zasięg przekroczy 2000 km w cenie około 120-130 tys. zł.

Mitsubishi Eclipse Cross Ralliart
Mitsubishi Eclipse Cross Ralliart, fot. Mitsubishi

Źródło: motofilm.pl

Na pełnym baku za 280 zł przejedzie aż 1050 kilometrów. Możesz nie znać nazwy tego modelu