Dealerzy i importerzy zaskakują coraz niższymi cenami nowych samochodów. Miało być „tak drogo” – w czwartym kwartale niemal wszyscy słyszeli o nadchodzących podwyżkach. A co się stało? Tak jak zapowiadałem w październiku 2024 roku – trzeba było napędzić sprzedaż w ostatnim kwartale. Samochody nadal tanieją, a niektóre osiągają wręcz „cenowe dno”. Hiszpański SUV, Seat Ateca, wrócił do ceny z 2020 roku. A kto w tym trudnym roku w ogóle myślał o zakupie SUV-a?
Seat Ateca wciąż w grze
Choć to model obecny na rynku już od 9 (!) lat, nadal trzyma się dobrze. I trudno się dziwić – to prosty, sprawdzony SUV, który nie zestarzeje się tak szybko jak Formentor. Warto pamiętać, że im bardziej klasyczna linia nadwozia w samochodzie masowego producenta, tym lepiej będzie wyglądał „za ileś tam lat”.
Odpaliłem cennik Ateci z 2020 roku. W sierpniu pisałem artykuł o cenach tego modelu po liftingu. Wiecie, ile wtedy kosztował? 115-konny wariant 1.0 TSI w wersji Reference wyceniano na 87 800 zł. I to nie był zupełnie „goły” egzemplarz – choć już zaczynało brakować komponentów. Auto miało m.in. bezkluczykowy system otwierania drzwi, Front Assist i system wykrywania zmęczenia kierowcy. W kolejnych latach ceny rosły – w 2022 roku ta sama wersja, osłabiona o 5 KM, kosztowała już 95 100 zł.

Powrót do ceny z 2020 roku
Podwyżka nie potrwała długo. Jeden z dealerów Seata oferuje dziś Atecę z 115-konnym silnikiem za 87 160 zł – czyli nawet o 640 zł mniej niż pięć lat temu. A do tego ma lepsze wyposażenie – doszła dwustrefowa klimatyzacja automatyczna i obowiązkowe systemy bezpieczeństwa. W wersji z 2024 roku znajdziemy także Full Link z 8,25-calowym ekranem dotykowym, tempomat i pełną elektrykę szyb.
Cena katalogowa tego modelu w 2025 roku wynosi 105 060 zł, więc w praktyce rabat wynosi 17 900 zł. W teorii jest to jednak po prostu powrót do cennika sprzed pięciu lat – gdy mało kto myślał o zakupie samochodu. Wszyscy martwili się o zdrowie swoje i bliskich. Pamiętam, że wiele slotów na auta oddawano nawet za darmo, mimo wpłaconych zaliczek.

Jak sprawdza się 1.0 TSI w Atece?
Wbrew pozorom to całkiem dynamiczna jednostka, która dobrze radzi sobie w SUV-ie Seata. To lekkie auto – do tego stopnia, że nawet 300-konna wersja potrafiła dotrzymać kroku 460-konnemu Cayenne na prostej. Kluczem do sukcesu jest masa – Ateca waży niespełna 1300 kg, co jak na SUV-a to naprawdę niewiele.

Zaletą tego silnika jest także jego ekonomiczność. Przy spokojnej jeździe można osiągnąć spalanie na poziomie 5,5 litra na 100 km. No i warto pamiętać, że Seat oferuje długą, 5-letnią gwarancję z limitem do 150 tys. km.
Źródło: motofilm.pl
Szybki crossover za 120 tys. zł. Seat Arona jest też oszczędny, ale nie bez wad