„Miniaturowy” Land Cruiser za 104 tys. zł to przyszły hit Toyoty. Warto zainteresować się nim już teraz, aby nie czekać 4 lata

Inżynierowie Toyoty rozwijają nie tylko nowe hybrydy i elektryki, ale także modele z bardziej intrygujących segmentów, takich jak terenówki. Nowy Land Cruiser sprzedaje się jak „ciepłe bułeczki”, mimo ceny wynoszącej minimum 373 900 zł. Czy można przebić jego zainteresowanie? Oczywiście! Japończycy mają już plan – pracują nad miniaturową wersją Land Cruisera, która ma kosztować mniej niż 25 tys. euro (ok. 104 tys. zł). Na to auto czekają przede wszystkim ci, którzy nie zdążyli kupić Suzuki Jimny.

Małe terenówki są uwielbiane na całym świecie

Japończycy doskonale wiedzą, co robią. Wystarczy spojrzeć na popularność modelu Jimny Nomade, zaprezentowanego w Japonii 30 stycznia. Mała terenówka Suzuki wywołała tak duże zainteresowanie, że kalendarz zamówień jest pełny na prawie 4 lata. Oznacza to, że niektórzy klienci odbiorą swój egzemplarz dopiero w 2029 roku – a i tak mogą mówić o szczęściu. Spóźnialscy zostali z niczym.

Jimny nie wyróżnia się rewolucyjną konstrukcją. Ma prosty silnik 1.5 o mocy 102 KM i 130 Nm momentu obrotowego, napęd na cztery koła, czterobiegowy automat lub pięciobiegową skrzynię manualną oraz podstawowe wyposażenie – i to w zupełności wystarcza. Cena – w przeliczeniu około 70 tys. zł – jest jednak nie do pobicia.

Toyota Land Cruiser FJ - bok (2026) - rendering
Toyota Land Cruiser FJ – bok (2026) – rendering

Toyota chce powtórzyć, a nawet przebić sukces Suzuki

Rozszerzenie rodziny Land Cruisera jest uzasadnione, zwłaszcza patrząc na ogromne zainteresowanie tym modelem, nawet w zelektryfikowanej Norwegii. Ludzie pragną prostych samochodów, które poradzą sobie w każdych warunkach. Nowa Toyota będzie nieco droższa, ale cena nie przekroczy 104 tys. zł na rynku japońskim. Wzrost ceny można uzasadnić większymi wymiarami – nowa wersja według moich japońskich źródeł będzie miała długość około 4,5 metra, podczas gdy Jimny mierzy 3890 mm.

Co ważne, wbrew wcześniejszym spekulacjom, mała terenówka Toyoty nie będzie wyłącznie elektryczna. Producenci nauczyli się, że taka propozycja się nie sprzedaje. Mercedes próbował tego z G-klasą i choć jest legendą znaną na całym świecie, sprzedaż wersji elektrycznej jest – delikatnie mówiąc – niezadowalająca.

Pod maską Toyoty znajdzie się standardowy silnik benzynowy czterocylindrowy, ale w wyższej wersji nie wyklucza się jednostki Diesla. Napęd 4×4 będzie ten sam, co w Land Cruiserze 250.

Toyota Land Cruiser FJ - tył (2026) - rendering
Toyota Land Cruiser FJ – tył (2026) – rendering

Duża szansa, że „miniaturka” Land Cruisera trafi do Polski

Oficjalnie nikt jeszcze nie potwierdza debiutu, ale Toyota Polska to dla marki najważniejszy rynek w Europie. Cokolwiek nowego trafi do oferty – GR Yaris, Land Cruiser za 400 tys. zł – sprzedaje się natychmiast. Choć na razie nie można składać zamówień, warto co jakiś czas skontaktować się z dealerem, by nie przegapić otwarcia listy zamówień. Z doświadczenia wiem, że taki samochód natychmiast wypełni ją na kilka miesięcy do przodu. Kto wie, może nawet na 4 lata, jak w przypadku Suzuki. Warto przypomnieć, że gdy Jimny wprowadzono do Polski, klienci też czekali nawet 3 lata na swoje zamówione egzemplarze.

Kiedy można się spodziewać tego modelu? Na japoński rynek trafi jesienią 2025 roku, więc to już całkiem niedługo.

Źródło: motofilm.pl

Chińska terenówka płynie po jeziorze jak łódź, a Mercedes Klasy G dalej kręci się w miejscu