Kurs euro systematycznie spada od kilku tygodni. 26 lutego kurs osiągnął 4,13 zł. To oznacza, że osoby poszukujące nowych samochodów powinny zainteresować się ofertą dealerów w Niemczech. Dlaczego? W niektórych przypadkach, zwłaszcza przy samochodach premium z silnikiem o pojemności do 2 litrów, zakup za granicą wychodzi sporo taniej. Sprawdziłem dokładnie, jak to wygląda. Można zaoszczędzić nawet ponad 30 tys. zł na identycznym BMW Serii 5 z 2024 roku.
BMW 520i to limuzyna gotowa na długie trasy
Każdy kiedyś marzył o BMW Serii 5. A jeśli nie o „bawarce”, to o konkurencji w postaci Audi A6 albo Mercedesa Klasy E. Ta sama różnica cenowa dotyczy wszystkich tych modeli, ale dla przykładu posłużę się dwoma ofertami – z Polski i z Niemiec – na BMW 520i.

Nie bez powodu wybrałem tę wersję. Jej pojemność nie przekracza 2 litrów, a mimo to oferuje bardzo przyzwoite osiągi dzięki 190 KM. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 7,5 sekundy, a prędkość maksymalna to 230 km/h. Nie potrzeba więcej, zwłaszcza że Seria 5 to bardzo komfortowa limuzyna, nawet w standardzie wyposażona we wszystko, co niezbędne.
Dodatkowo zużywa niewiele paliwa. Według producenta średnie spalanie wynosi około 5,3 litra na 100 km, i po moich doświadczeniach, m.in. z modelem i5, jestem w stanie w to uwierzyć. Inżynierowie mocno popracowali nad aerodynamiką tego modelu, żeby sprawdzała się nie tylko w wersjach spalinowych, ale także w elektrycznych. W przypadku samochodów elektrycznych jednym z kluczowych czynników jest jak najniższy opór powietrza.
Takie samo BMW od dealera w Niemczech wychodzi prawie 30 tys. zł taniej niż w Polsce
Załóżmy, że chcesz kupić BMW Serii 5 z 2024 roku. Pod uwagę biorę wyłącznie pewne oferty od renomowanych dealerów. W Niemczech za takie auto z przebiegiem 12 tys. km trzeba zapłacić 43 899 euro, co przy dzisiejszym kursie euro daje 181 711 zł brutto. Akcyzę należy uiścić w ciągu 30 dni od sprowadzenia samochodu z zagranicy, w tym przypadku wynosi ona 5632 zł (3,1% do poj. silnika 2.0 l). VAT w Polsce już nie obowiązuje (par. 25a – VAT zapłacony w kraju nabycia). Do tego należy doliczyć badania techniczne (około 98 zł), tłumaczenia dokumentów (150 zł) oraz koszt transportu na własnych kołach i rejestracji – około 1000 zł. Ostateczny koszt wynosi zatem około 188 500 zł.

A jak to wygląda w Polsce? Najtańszy, niemal identycznie skonfigurowany egzemplarz, również z 2024 roku, ale z wyższym przebiegiem (19 tys. km), kosztuje 219 900 zł brutto. To różnica ponad 31 tys. zł, które można przeznaczyć na dowolny inny cel. Co więcej, nie trzeba samodzielnie organizować całego procesu – istnieje wiele firm, które zajmują się wszystkim od A do Z.

Ostrożność przy zakupie samochodu za granicą to podstawa
W Niemczech zdarzają się oszustwa. Dlatego jeśli nie zdecydujesz się na usługi firmy specjalizującej się w sprowadzaniu aut, warto zabrać ze sobą znajomego, który zna się na samochodach.
„Samochód to produkt masowy, więc oszustwo jest bardzo łatwe. Nie chroni nas bank czy leasingodawca, który finansuje zakup. Na przykład w przypadku naszej firmy to my ponosimy pełną odpowiedzialność za wybór samochodu. Warto o tym pamiętać, kupując auto z zagranicy” – powiedział dla motofilm.pl Kamil Pyclik z Centrumcars24.
Źródło: motofilm.pl