Wszędzie dookoła mówi się o chińskich samochodach, że są słabej jakości i nietrwałe. Twierdzi się, że lepiej wybrać chociażby amerykańskie auto, bo tu przynajmniej „dostajesz jakość”. Ale to bzdura, czego najlepszym dowodem jest przygoda jednego z właścicieli Riviana na parkingu podziemnym. Masywna terenówka z USA poddała się po drobnej kolizji ze ścianą przy zaledwie 2 km/h, a na miejsce musiała przyjechać laweta. Co więcej, trzy najbardziej zawodne marki samochodowe to marki z… USA.
Ta sytuacja pokazuje, jak bardzo skomplikowane technologicznie stały się dzisiaj samochody. Komputery odpowiadają coraz częściej za całą jazdę – nie tylko kontrolują prędkość i utrzymanie pojazdu w pasie ruchu, ale także decydują o tym, kiedy auto może jechać, a kiedy nie. W przypadku Riviana, po lekkim uderzeniu w ścianę, uszkodzeniu uległy dwa kable – od tylnych czujników parkowania i od systemu bezkluczykowego. I choć te systemy nie mają nic wspólnego z jazdą ani jej bezpieczeństwem, to jednak uniemożliwiły jej kontynuację. Kierowca Riviana R1S nic nie mógł zrobić.

Normalnie każdy samochód pozwoliłby na jazdę, bo przecież to tylko zwykłe draśnięcie. Ale ten amerykański SUV wszedł w tryb awaryjny i odmówił dalszej jazdy – nie dało się włączyć biegu ani do przodu, ani do tyłu. Ponowne uruchomienie silnika też nie pomogło.
Co na to Amerykanie?
Właściciel skontaktował się z firmą Rivian, żeby dowiedzieć się, o co chodzi. A oni wyjaśnili, że w oprogramowaniu pojazdu zastosowano zabezpieczenie, które w przypadku uszkodzenia kabli unieruchamia pojazd. Problem w tym, że wystarczyła prędkość 2 km/h, żeby je uszkodzić.
A co by się stało, gdyby samochód zatrzymał się na zatłoczonej drodze, bo ktoś niechcący lekko stuknął w tył? Ruch zostałby zablokowany, dopóki nie przyjechałaby laweta, bo zepchnąć tego 2,7-tonowego kolosa to nie taka prosta sprawa. Tyle problemu przez zwykłą stłuczkę.

Rivian R1S to nie jest tani samochód i można wymagać od niego nieco więcej. Ten 7-osobowy SUV kosztuje minimum 75 900 dolarów, co w przeliczeniu daje ponad 300 tys. zł. Rzadko kiedy samochody z Chin osiągają takie ceny, a jeśli już, to są to najwyższej klasy modele, jak np. Hongqi. I jakoś nie słyszy się, żeby nawet te tanie, w stylu MG HS czy Omody 5 odmawiały jazdy po incydentach parkingowych.
Warto dodać, że według najnowszego raportu Consumer Reports, Riviana w 2024 roku uznano najbardziej zawodną marką. Co ciekawe, drugą i trzecią najbardziej zawodną marką również zostały amerykańskie firmy – Cadillac i GMC. Z kolei na szczycie znajdują się Subaru, Lexus i Toyota – wszystkie japońskie. To także pokazuje, w jakim stanie znajduje się amerykańska motoryzacja. Jest po prostu niedopracowana.
Źródło: motofilm.pl, Reddit
Właściciel Omody zszokował Cię niską ceną za SUV-a? To spójrz na tę terenówkę