Tucson w Dieslu? Klient zapłaci jak za złoto. Silnik 1.6 CRDI 136 KM stał się towarem luksusowym

W czasach, gdy niemal wszyscy producenci promują elektromobilność, silniki Diesla zaczynają powoli odchodzić w zapomnienie. Z oferty całkowicie usunęło je na przykład Volvo, mimo że nadal sprzedawały się znakomicie. Jednak nie wszyscy idą za tym trendem. Hyundai postanowił przywrócić 136-konnego Diesla pod maskę Tucsona i dołożyć do niego 48-woltową instalację elektryczną. Problem w tym, że wyceniono tę wersję tak drogo, że za tę kwotę można by kupić wiele innych samochodów, na przykład… 340-konnego Forda Capri.

Kosmiczna cena za niedużego Diesla

Nie wiadomo do końca, dlaczego Koreańczycy zdecydowali się przywrócić Diesla do oferty. Najwyraźniej nie chcą odbierać klientom czegoś, co nadal cieszy się popularnością. Podobne podejście ma też Mazda, która w swoich najnowszych SUV-ach – CX-60 oraz CX-80 – oferuje 3,3-litrowego sześciocylindrowego Diesla. W dzisiejszych czasach taki silnik? To niemal nie do pomyślenia.

Hyundai Tucson (2024) - tył, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Hyundai Tucson (2024) – tył, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

Problem w tym, że Hyundai za swojego „klekota” życzy sobie naprawdę wysoką cenę. Jeszcze kilka lat temu silnik Diesla o mocy 130-140 KM w SUV-ie nie był dużym wydatkiem. Przykładowo Honda oferowała w 2017 roku CR-Vkę z 1,6-litrowym Dieslem o mocy 160 KM i 9-biegowym automatem za 160 000 złotych, co już wtedy wydawało się dużą kwotą, ale jak się okazuje – to było nic.

Ile Koreańczycy chcą za nową wersję Tucsona?

Nie mogłem uwierzyć, kiedy zobaczyłem cenę w konfiguratorze. Tucson 1.6 CRDI z 7-biegowym automatem DCT i 48-woltową instalacją elektryczną (technologia „miękkiej hybrydy”, dodajmy, że tania) został wyceniony na… 222 800 złotych w wersji Platinum. Za nawet niższą cenę można mieć chociażby debiutującego właśnie elektrycznego 340-konnego Forda Capri, także z napędem na cztery koła, który osiąga setkę w czasie nieco ponad 5 sekund. Kosztuje dokładnie 220 770 złotych.

Hyundai Tucson 1.6 CRDI 136 KM - cena, fot. konfigurator Hyundai
Hyundai Tucson 1.6 CRDI 136 KM – cena, fot. konfigurator Hyundai
2024 Ford Capri
2024 Ford Capri

Czy Tucson 1.6 CRDI ma coś szczególnego do zaoferowania? Mało pali, to fakt – tylko 5,8 litra na 100 kilometrów. Jednak przyspiesza do pierwszej setki w dramatycznie długim czasie 11,6 sekundy i osiąga prędkość maksymalną niemal jak każdy współczesny elektryk – 180 km/h.

Faktem jest również, że mówimy o najbogatszej wersji wyposażenia Platinum. Jest więc bardzo dobrze wykończony i oferuje pełne wyposażenie, w tym wszystkie systemy bezpieczeństwa, system audio KRELL czy wentylowane fotele. Stoi na 19-calowych aluminiowych felgach.

Hyundai Tucson (2025) - wnętrze, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Hyundai Tucson (2025) – wnętrze, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

Niemniej jednak, nawet Mazda wyceniła CX-60 z 3,3-litrowym Dieslem o mocy 200 KM na 232 200 złotych. A to przecież dwa razy większy silnik i w dodatku sześciocylindrowy.

Diesle będą drogie

Tak czy inaczej, chętnych na nowoczesne Diesle nie brakuje. Są one bardzo dobrze dopracowane, oferują potężne zasięgi i niezwykle niskie spalanie. Dożyliśmy czasów, w których stały się towarem luksusowym. Zauważyłem to choćby podczas testu Range Rovera. Tam 350-konny silnik wysokoprężny kosztuje nawet 1,4 mln złotych.

Źródło: motofilm.pl

Hyundai Tucson w cenie chińskiego SUV-a. Przy takiej ofercie kolor to sprawa drugorzędna