Wraz z pierwszymi cieplejszymi dniami wielu z nas zaczyna myśleć o nowym samochodzie. Jeśli masz rodzinę, prawdopodobnie rozważałeś zakup SUV-a. No bo tak się utarło – jest wygodny, bezpieczny i przestronny. Mało kto dziś myśli o zakupie kombi, a już tym bardziej mocnego kombi. I to moim zdaniem błąd. Za całkiem rozsądne pieniądze możesz mieć auto, które jest piekielnie szybkie, praktyczne, a nawet bezpieczniejsze niż „cywilna” wersja. Dlaczego?
Seat Leon Cupra idealnym autem rodzinnym do 100 tys. zł? A czemu nie
Nie zliczę, ile razy miałem okazję testować różne wersje Leona Cupry. Było ich sporo – i wszystkie wspominam bardzo miło. Ale szczególnie do gustu przypadła mi wersja kombi. To wóz, który potrafi wszystko. Możesz nim wygodnie pojechać na wakacje z rodziną, przewieźć lodówkę, a jeśli najdzie Cię ochota – wybrać się na tor i dobrze się pobawić. Bez marudzenia i bez kompromisów.

Co więcej, sportowe wersje modeli paradoksalnie są lepszym wyborem dla rodzin ze względów bezpieczeństwa. Pamiętam test porównawczy, który robiliśmy w „Automaniaku” – zwykły Leon Kombi kontra Leon ST Cupra. Wynik? W Cuprze płacisz nie tylko za moc, ale też za bezpieczeństwo.
Dlaczego?
- Masz zapas mocy – wyprzedzanie to żaden problem, a jeśli trafi się pseudo-kierowca, który doda gazu w trakcie manewru, to i tak spokojnie dasz radę.
- Sportowy napęd na cztery koła – gwarancja, że auto poradzi sobie niemal w każdych warunkach.
- Lepsze hamulce – to kilka cennych metrów różnicy, gdy trzeba się awaryjnie zatrzymać.
Seat zakpił z nas wszystkich. Z marki „do zamknięcia” powoli staje się czarnym koniem
A jak z kosztami?
Spalanie? Zupełnie nie ma się czego bać. W trasie można zejść do 6 litrów na 100 km, w cyklu mieszanym do 7, a w mieście – około 8,5-9 litrów. To praktycznie tyle samo, co w standardowej wersji 2.0. Koszty serwisowania? Użytkownicy Cupr nie narzekają. Sam przez 1,5 roku jeździłem Cuprą Atecą i serwisowanie nawet w ASO nie było jakoś specjalnie droższe niż w zwykłym aucie. Ubezpieczenie? Niewielka różnica. Za pakiet OC + AC płaciłem tylko 1000 zł więcej niż za 155-konnego Focusa 1.0.

Znalazłem dla Was bardzo ciekawy egzemplarz
No dobra, ale czy da się jeszcze kupić sensowną Cuprę ST na rynku wtórnym? Tak. Ostatnio wpadło mi w oko ogłoszenie pięknej, niebieskiej sztuki z 2019 roku. Jeden właściciel, regularnie serwisowana w ASO, bezwypadkowa, kupiona w polskim salonie. Przebieg? 141 tys. km. Cena? 90 tys. zł. Czego chcieć więcej? Może otwieranego dachu – ale i tak to świetna oferta.

A jeśli zastanawiasz się, czy 300 KM w tym aucie to naprawdę dużo, przypomnę, że waży ono tylko 1466 kg. Kiedyś porównałem to auto z 460-konnym Porsche Cayenne GTS i oba przyspieszały niemal identycznie – bo niemiecki SUV waży przecież grubo ponad dwie tony. Do tego masz bagażnik o pojemności 587 litrów (po złożeniu siedzeń aż 1470 l), a prędkościomierz nie zatrzymuje się na 250 km/h. Wbrew temu co podaje producent, ja na Nurburgringu wycisnąłem… 282 km/h.
Źródło: motofilm.pl
