Nowy BYD ma być gotowy na ekstremalne mrozy, radząc sobie z ładowaniem nawet przy -30 stopniach

Nie jest sztuką po prostu robić samochody – sztuką jest robić je dobrze. Taka marka nie miałaby prawa przetrwać, nie tylko na wymagającym chińskim rynku, ale także w Europie. Dlatego innowacje, takie jak młotek wybijający szybę w Zeekrze po wpadnięciu do jeziora, czy niesamowita technologia ładowania nowego BYD-a, są niezwykle ważne w kontekście rozwoju elektromobilności.

Elektryki ładują się zimą wolniej

Jeśli nigdy nie próbowałeś ładować elektryka w mrozie, to jesteś szczęściarzem. Ja miałem okazję to robić wiele razy i prawie zawsze byłem rozczarowany. Dlaczego? Zimna bateria nie przyjmuje energii z taką mocą, jak powinna. Przy niskich temperaturach szybkość reakcji chemicznych w baterii spada. Często zamiast obiecanych 140 kW, przez kilkanaście minut ładowania pobierałem tylko 20-30 kW, co zdarzyło mi się na przykład w Skodzie Enyaq RS.

Co na to BYD?

BYD doskonale wie, gdzie tkwią problemy z elektrykami. Dlatego w nowej limuzynie Han L (o której szerzej pisałem wcześniej) zastosowano architekturę 945 V. Co to oznacza? Ładowanie od 16% do 80% ma zajmować tylko 10 minut, a od 80% do 100% – dodatkowe 14 minut. Przełom w technologii BYD polega na tym, że te wartości są osiągalne nawet przy temperaturach do -30°C. Jak bardzo jest to zimno? Porównałem to do najzimniejszej zimy w historii pomiarów – tej z przełomu 1928/1929 roku. W Czarnym Dunajcu temperatura spadła do -42°C, ale na przykład w Poznaniu, Karpaczu, Szczecinie czy Gdyni ładowałby się z mocą do 120 kW – tam mrozy nie przekroczyły 30°C.

BYD - wyciek parameterów modelu Han L
BYD – wyciek parametrów modelu Han L

A teraz najlepsze! BYD Han L pozwala na podłączenie dwóch (!) kabli jednocześnie. I choć może to wydawać się to kolejną rewolucją, Chińczycy stosowali to wcześniej w modelach Denza D9 i N7.

Przy okazji tych rewelacji, ujawniono także szczegóły dotyczące silnika Han L. Generuje on 788,8 KM i kręci się do 30 500 obr./min. Dodatkowo połączono go z drugim, słabszym silnikiem, dzięki czemu łączna moc samochodu to 1102 KM. A taka moc pozwala osiągnąć setkę w zaledwie 2,7 sekundy.

BYD HAN L - tył
BYD HAN L – tył

Kiedy trafi do Polski?

Han L wejdzie na chiński rynek w cenie około 300 000 juanów, czyli około 169 000 zł. Oficjalna premiera odbędzie się po chińskim Nowym Roku, czyli po 29 stycznia. W ofercie dostępny będzie nie tylko elektryczny wariant, ale także hybryda typu plug-in.

BYD ma ogromne ambicje podbicia rynku europejskiego. U nas jeszcze nie ma tak efektownej limuzyny, bo Seal jest sporo mniejszy – mierzy 4785 mm, podczas gdy Han L ma 5050 mm. Jest więc spora szansa, że prędzej czy później trafi także do Polski. A jak nie, zawsze pozostaje import z Chin na własną rękę, co wychodzi nawet korzystnie.

Źródło: motofilm.pl, ithome

Inżynierowie BYD-a wpadli na genialny pomysł, wypuszczając modele przypominające Porsche. Czy chińskie Cayenne Coupe za 111 tys. zł trafi do Polski?