Nawet nowe Volvo kosztuje już tyle, co chiński SUV. I nie ma jednoznacznej odpowiedzi, który z nich jest lepszy

Jak wszyscy, to wszyscy. Volvo też obniża ceny swoich modeli. SUV-a XC40 z rocznika 2025 można nabyć z potężnym rabatem wynoszącym blisko 33 tys. zł. Tak duża obniżka sprawia, że szwedzki SUV kosztuje niemal tyle samo, co podstawowe Jaecoo 7. Który z nich będzie lepszym wyborem? Okazuje się, że nie można tego jednoznacznie stwierdzić – wszystko zależy od indywidualnych potrzeb.

Volvo może sobie pozwolić na obniżki cen

Volvo radzi sobie w Polsce rewelacyjnie. Nawet 2024 rok był dla marki rekordowy pod względem sprzedaży. To silny gracz na rynku, dlatego może konkurować cenowo z chińskimi markami. Na oficjalnej stronie Volvo pojawiła się oferta na XC40 B3 z automatyczną skrzynią biegów w wersji Essential. Standardowa cena wynosi 175 900 zł, ale dzięki rabatowi spadła do 143 183 zł. Co ważne, oferta nie jest przeznaczona wyłącznie dla firm – mogą z niej skorzystać również klienci indywidualni.

Oferta na Volvo XC40 z rocznika 2025, fot. Volvo
Oferta na Volvo XC40 z rocznika 2025, fot. Volvo

Co to za wersja? Oznaczenie B3 wskazuje na silnik 2.0 z technologią miękkiej hybrydy – Volvo nie produkuje już klasycznych spalinówek. Kierowca ma do dyspozycji 163 KM + 14 KM z silnika elektrycznego, co pozwala przyspieszyć do 100 km/h w 8,6 sekundy. Prędkość maksymalna? Jak w każdym nowym Volvo – 180 km/h. Średnie zużycie paliwa wynosi 6,6 l/100 km. Auto pomieści pięć osób i ma bagażnik o pojemności 452 litrów.

XC40 to jeden z najsłabiej wykonanych modeli Volvo – obok EX30 znajdziemy tu najwięcej plastiku, choć jest on całkiem przyzwoicie spasowany. Wersja Essential to też podstawowy wariant, ale posiada m.in. reflektory LED, 9-calowy ekran dotykowy z systemem multimedialnym Google, kamerę cofania, tempomat, dwustrefową klimatyzację i komplet systemów bezpieczeństwa. Niestety, zabrakło bezprzewodowej ładowarki, elektrycznej klapy bagażnika czy lepszego oświetlenia wnętrza.

Volvo XC40 B3 Essential - tył, fot. mat. prasowe
Volvo XC40 B3 Essential – tył, fot. mat. prasowe

Jak ta oferta wypada na tle Jaecoo 7?

Nie bez powodu porównuję XC40 do Jaecoo 7. Chińska marka wyraźnie inspiruje się Volvo (ale tymi droższymi) – widać to po elementach wykończenia wnętrza. Najtańsza wersja Jaecoo 7 kosztuje 139 900 zł. W tej cenie otrzymujemy silnik 1.6 T-GDI o mocy 147 KM, który również współpracuje z automatyczną skrzynią biegów. Jaecoo przyspiesza do „setki” w 10,3 sekundy i ma ograniczenie prędkości do 180 km/h. Chiński SUV spala średnio około 8 l/100 km, ponieważ nie posiada żadnych elektrycznych wspomagaczy.

Jaecoo J7 - wykończenie, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Jaecoo J7 – wykończenie, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Volvo XC40 Essential - wykończenie, fot. mat. prasowe
Volvo XC40 Essential – wykończenie, fot. mat. prasowe

Materiały są lepszej jakości niż w Volvo, a wyposażenie znacznie bogatsze. Oprócz tego, co oferuje XC40, dostajemy także system kamer 360 stopni, adaptacyjny tempomat, panoramiczny dach, większy (13,2-calowy) ekran multimedialny, skórzaną tapicerkę czy przednie czujniki parkowania. Jaecoo stoi również na większych, 19-calowych felgach (Volvo ma 17-cali). XC40 mierzy 4425 mm długości, podczas gdy Jaecoo jest sporo dłuższe – 4500 mm. To wszystko sprawia, że Jaecoo oferuje bardziej przestronne wnętrze, a do tego ma znacznie większy bagażnik o pojemności 564 litrów.

Jaecoo J7 - bok, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Jaecoo J7 – bok, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

No i co tu teraz wybrać?

Zdaję sobie sprawę, że wybór auta nie jest łatwy. Dodając do tego długość gwarancji – 2 lata w Volvo w porównaniu do 7 lat w Jaecoo – decyzja staje się jeszcze trudniejsza.

Jeśli posiadasz przynajmniej dwoje dzieci i często podróżujesz samochodem na wakacje, nie mam wątpliwości, że Jaecoo 7 sprawdzi się lepiej – bo jest większe. Zapakujesz więcej, a w dodatku wszyscy będą czuć się bardziej luksusowo. Dużą wadą chińskiego SUV-a jest jednak wysokie spalanie. Dodatkowe 2 litry na 100 km to niemałe pieniądze, bo mówimy o około 13 złotych. Na przykład podróż w jedną stronę z Warszawy do Puli w Chorwacji to już dodatkowe 140 zł, a w obie – 280 zł więcej. Eksploatacja wyjdzie znacznie drożej. Ale przecież nie od dziś wiadomo, że za luksus się płaci. Volvo XC40 zdecydowanie wygrywa z Jaecoo pod względem ekonomii i osiągów. Dlatego jeśli jesteś osobą niezamężną lub zamężną/żonatą, nawet z jednym dzieckiem, i nie chcesz przepłacać na stacjach paliw, XC40 będzie łaskawszym wyborem dla twojego portfela.

Volvo XC40 B3 Essential - przód, fot. mat. prasowe
Volvo XC40 B3 Essential – przód, fot. mat. prasowe
Jaecoo 7 - przód
Jaecoo 7 – przód, fot. mat. prasowe

Zdradzę Wam jednak pewien sekret: Jaecoo 7 od niedawna jest oferowane w wariancie Super Hybrid za 159 900 złotych. W tej specyfikacji ma 347 KM i spala nawet niecały litr na 100 km, gdy jest w pełni naładowane. I w takiej konfiguracji Volvo nie ma już żadnego argumentu. No, może poza tym, że łatwiej nim zaparkować w mieście – bo jest po prostu krótsze. Dlaczego o tym mówię? Bo gdy dodasz kilka dodatków do XC40, cena również zbliży się do tej kwoty. A mimo to wciąż będzie miało pod maską tylko miękką hybrydę.

Źródło: motofilm.pl

Jaecoo J7 - wnętrze, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Jaecoo J7 – wnętrze, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Volvo XC40 Essential - wnętrze, fot. mat. prasowe
Volvo XC40 Essential – wnętrze, fot. mat. prasowe