Jeśli ktoś myślał, że BYD wejdzie na polski rynek, gdzie rankingi sprzedaży od lat są zdominowane przez takie marki jak Kia czy Toyota, i będzie miał łatwe zadanie, to po prostu się pomylił. Polski importer Kii zauważył doniesienia motofilm.pl, o tym że BYD zamierza wprowadzić do Polski hybrydowe kombi typu plug-in w cenie, która zdmuchnie konkurencję. Ich reakcja przyszła błyskawicznie. Kia Ceed SW PHEV jest teraz jeszcze tańszą hybrydą z wtyczką, choć zawsze była najtańszą w naszym kraju. O takiej cenie w zeszłym roku mogliśmy tylko pomarzyć
Polski oddział Kia nie zamierza ustępować Chińczykom
331 milionów złotych kary dla spółki Kia Polska za zmowę przy sprzedaży samochodów nie wpłynęła na kondycję finansową marki – przynajmniej nie na tyle, by nie mogli obniżać cen. Kia zmienia ceny swoich samochodów, oferując poziomy, o jakich jeszcze rok temu nie było nawet mowy. Z ceny 600-konnego EV6 zeszli o 40%, a teraz oferują hybrydę typu plug-in w nadwoziu kombi za jedyne… 117 520 złotych, z katalogowych 146 900 złotych.

Dla kogo jest ten samochód? To przede wszystkim świetna opcja dla rodzin, które nie chcą wydawać fortuny na paliwo. Hybryda plug-in oznacza, że silnik spalinowy współpracuje z jednostką elektryczną i akumulatorem o pojemności 8,9 kWh, co pozwala na przejechanie do 57 km w trybie całkowicie elektrycznym. Gdy akumulator się rozładuje, ładowanie zajmuje około trzech godzin przy mocy 3,3 kW. Dzięki tej konfiguracji, hybrydowy Ceed charakteryzuje się bardzo niskim zużyciem paliwa – tylko 1,28 litra na pierwszych stu kilometrach. Później, kiedy napęd spalinowy przejmuje główną rolę, zużycie rośnie do około 6,5 litra, co i tak jest całkiem dobrym wynikiem.
Sprzedaż hybryd plug-in to także „win-win”, albowiem pozwoli Kii obniżyć średnią emisję i zmniejszyć kary związane z przekroczeniem norm emisji. Dlatego marka będzie robić wszystko, tak jak Volkswagen, by przekonać jak najwięcej osób do pojazdów zelektryfikowanych.

Koreańczycy nie żałują na wyposażeniu
Warto podkreślić, że nawet w bazowej wersji Kia Ceed SW PHEV oferuje solidne wyposażenie. 6-biegowy automat to standard, a wersja L zapewnia szereg udogodnień i systemów asystujących, w tym sześć poduszek powietrznych, aktywny tempomat, 8-calowy ekran dotykowy, dwustrefową klimatyzację automatyczną, kamerę cofania czy pełen zestaw systemów bezpieczeństwa. Jeśli ktoś preferuje większy ekran (10,25 cala), większe koła (17-calowe) lub cyfrowe zegary, może dopłacić do wariantu Business Line za 124 720 zł (z 155 900 zł). I to wszystko – wyższe wersje nie są oferowane.
Jak to się ma do zapowiadanego kombi od BYD-a? Chińczycy wprowadzą konkurenta o 20 cm dłuższego, który oprócz większego bagażnika zaoferuje znacznie wyższą efektywność. Ich technologia pozwoli na przejechanie 2100 km bez tankowania i ładowania, a w podstawowej wersji ma oferować 160 KM z silnika 1.5. Cena? Według naszych szacunków wyniesie około 120 000 zł. Więcej o tym pisałem wcześniej. Czy Kia ma się czym bronić? Sądzę, że do czasu debiutu BYD-a (koniec roku?) powinni zdążyć wyprzedać wszystkie egzemplarze. Jeśli nie, to jedyną przewagą Kii będzie gwarancja – BYD oferuje 6-letnie wsparcie, podczas gdy Kia zapewnia aż 7 lat (być może nawet 10). Na BYD-y jest również tak długa lista chętnych, że zamówienie auta nie gwarantuje szybkiej dostawy. Średni czas oczekiwania na inne modele wynosi obecnie około 40 dni. A chodzi przecież głównie o elektryki, które wcale nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Kia dysponuje flotą samochodów dostępną niemal od ręki.
Źródło: motofilm.pl
To jedno z najciekawszych kombi na rynku. Za tę cenę tylko brać, ale niestety już tylko ze „stocku”