Kupiła chińskiego elektryka na dojazdy do pracy. Teraz ma problem, żeby wrócić do domu

Elektryki są bardzo różne. Jedne, jak Volkswagen ID.7, to maszyny, które sprawdzą się na trasach przez całą Europę. Inne – no cóż, mniej efektywne, ale wciąż zapewniające przynajmniej 250-300 km na pełnym ładowaniu. Oczywiście, mówię tu o nowoczesnych samochodach elektrycznych, nie o tych, które już mają swoje lata. No chyba, że mówimy o Hondzie e:NY1, której zasięg spada drastycznie, jeśli włączymy ogrzewanie. Jednak nic nie przebije historii pewnej klientki z Chin.

Kupiła elektryka na dojazdy do pracy

Pewna młoda dziewczyna z Chin kupiła elektryka na codzienne dojazdy do pracy – w tę i z powrotem ma 42 kilometry. Brzmi jak pikuś, prawda? No, dla jej auta w ostatnich tygodniach to spory problem. Po pełnym naładowaniu ten pojazd jest w stanie przejechać… tylko 40 km. Kiedy był nowy przejeżdżał 401 km. Pierwsze kłopoty pojawiły się w okresie listopadowych przymrozków. Już wtedy zasięg spadł do 60 km.

Niezadowolona właścicielka Nety z Chin
Niezadowolona właścicielka Nety z Chin

O jakie auto chodzi? To Neta Aya, które kosztuje około 10 400 dolarów, czyli jakieś 43 500 zł. W Polsce na szczęście nigdy nie było i raczej już nie będzie oferowane. Jednak sama marka Neta Auto zamierza wejść do Europy w 2025 roku i to od razu na grubo – z konkurentem dla Audi A6 Avant.

Sprzedawca zamknął salon

Okazało się, że salon, w którym klientka kupiła auto, już nie istnieje. W związku z tym udała się do do innego dilera, który stwierdził, że problem leży w akumulatorze, ale nie są go w stanie wymienić. Niestety, kontakt z centralą – w tym przypadku firmą HOZON Auto – też nie przyniósł rozwiązania. Dali jej jedynie odpowiedź, że akumulatora w magazynach nie ma. Teraz gdy media zainteresowały się sprawą – może go wyprodukują, ale nieprędko. Jak dobrze pójdzie, to przed Chińskim Nowym Rokiem, czyli 29 stycznia. Na czas naprawy zaproponowali jej pojazd zastępczy – ale nie pełnoprawny samochód tylko skuter lub elektryczny pojazd o ograniczonej prędkości do 40 km/h.

Neta Aya - przód
Neta Aya – przód

Tak czy siak, do czasu naprawy nie będzie podróżować w takim samym komforcie, jak w swoim prywatnym samochodzie. Gdy auto było sprawne, miała do dyspozycji 95 KM mocy, a bateria wystarczała na cztery dni bezproblemowej jazdy do pracy i z powrotem. Warto dodać, że firma Neta, odpowiedzialna za produkcję tego auta, znajduje się na skraju bankructwa. Krążą plotki, że były założyciel marki przejął teraz kierownictwo, próbując ją uratować.

Awaria akumulatora to rzadkość w elektrykach

Na koniec warto zaznaczyć, że awarie akumulatorów w samochodach elektrycznych to rzadkość. Już w 2015 roku odsetek takich usterek spadł do zaledwie 1,6%, a w 2011 roku wynosił 7,5%. W dodatku większość producentów aut elektrycznych oferuje długie gwarancje na akumulatory – przykładowo, w Toyocie jest to 8 lat lub 160 000 km. Na to, czy akumulator się zepsuje, wpływa głównie sposób użytkowania – nieprawidłowe ładowanie może znacznie skrócić jego żywotność.

Wnioski? Elektryki to świetna opcja, ale jak widać, nie każdy model spełnia oczekiwania, zwłaszcza gdy trafi się na wadliwy egzemplarz lub markę, która ma problemy z serwisem.

Źródło: Carnewschina, Neta

W 2008 r. – 456 tys. zł. W 2023 r. – 45 tys. zł. Tak tanieją akumulatory do aut elektrycznych