Jest tak dumny ze swojego „chińczyka”, że zademonstrował przechodniom jego umiejętności taneczne. „Było cudownie, aż do przyjazdu policji”

Podobno, kiedy ktoś kupuje chiński samochód, nie może się powstrzymać od chwalenia się nim przed wszystkimi. I muszę przyznać, że coś w tym jest – te azjatyckie auta często zaskakują jakością wykonania oraz możliwościami, które oferują. Jeden z właścicieli chińskiego BYD-a YangWang U9 poszedł jednak o krok za daleko, decydując się na pokazanie, co potrafi jego auto. Na drodze publicznej, tuż przed przechodniami, zaprezentował możliwości swojego „chińczyka”. Zainteresowanie było ogromne – aż do momentu, kiedy na miejscu pojawiła się policja.

Co to za model?

Jeśli jeszcze nie znasz YangWanga U9, to śpieszę z wyjaśnieniem. To chiński supersamochód elektryczny, który generuje 1287 KM i 1680 Nm momentu obrotowego, osiągając setkę w zaledwie 2,36 sekundy. Szybki, to fakt, ale to nie osiągi są w nim najciekawsze.

Otóż, dzięki innowacyjnemu zawieszeniu Disus-X, auto potrafi dosłownie przeskakiwać nad dziurami, pełzać jak krab, a nawet… tańczyć! I właśnie tę ostatnią funkcję postanowił zaprezentować właściciel czerwonego egzemplarza przed przechodniami. Nagranie z tego wydarzenia trafiło do sieci, a dokładniej na YouTube.

Nowy model chińskiego BYD-a nie przeskoczy jeszcze korków, ale nad kolczatką już tak. Jest wideo

Kierowca liczył się z mandatem

Na nagraniach wyraźnie widać, że policja próbowała już wcześniej nakłonić kierowcę do zakończenia swojego „show”. Jednak ten, jakby nie zwracał na to uwagi, kontynuował swój pokaz, aż do momentu, gdy funkcjonariusze z Volkswagena podjechali pod jego auto. Dopiero wtedy udało się zakończyć to widowisko.

W sieci pojawiły się zdjęcia, na których BYD jest zaparkowany kilkaset metrów dalej, z dala od tłumu gapiów. To właśnie tam policja zaczęła wystawiać mandat, choć kwota grzywny pozostaje nieznana.

Dobre wieści dla zainteresowanych

A teraz czas na ciekawostkę! Podobno YangWang U9 ma również zawitać do Europy. Marketingowcy BYD-a wiedzą, że Europejczycy nie są szczególnie zakochani w autach elektrycznych, dlatego firma przygotowuje wersję hybrydową typu plug-in. Jeśli to się potwierdzi, możemy mieć do czynienia z supersamochodem o jednym z najwyższych zasięgów na rynku. Z technologią EREV może to być nawet ponad 1000 km na jednym tankowaniu.

W Chinach YangWang U9 kosztuje około 950 000 zł. Hybryda plug-in, która pojawi się na rynku, prawdopodobnie będzie kosztować podobnie, a może nawet mniej. Zależy, czy władze BYD-a dogadali się w sprawie obniżenia cen materiałów wykończeniowych.

Źródło: motofilm.pl, Youtube