Zupełnie nie rozumiem, dlaczego mimo upływu tak długiego czasu wiele osób wciąż boi się samochodów Alfy Romeo. Kiedyś faktycznie miały usterki, które często kończyły się wzywaniem lawety, ale te czasy mamy już dawno za sobą. Zresztą dziś psuje się wszystko – od prostych Dacii po Mercedesa-AMG za 1,2 mln zł. W swoich przygodach z Alfami nigdy nie miałem żadnych problemów, a trochę nimi przejeździłem. Szczególnie pozytywnie zapadła mi w pamięć Giulia z silnikiem 2.2 Diesel, który doskonale pasuje do tego modelu. Śmiało mogę powiedzieć, że to jeden z najlepszych samochodów w budżecie do 70 tys. zł.
Alfa Romeo Giulia to piękna i bardzo oszczędna limuzyna
Dobrze pamiętam tydzień, który spędziłem z Giulią w Dieslu. To było dawno temu – finansowo nie stałem wtedy najlepiej. Miałem do pokonania 1500 km, a przecież trzeba było za coś zatankować. Postanowiłem więc jechać jak najbardziej ekonomicznie. I wiecie co? Wtedy zrozumiałem, że Giulia to nie tylko samochód – to przyjaciółka, która, gdy masz krucho z kasą, rozumie to i nie drenuje Twojego portfela. Na 52-litrowym baku przejechałem 1250 km. Pozostałe 250 km kosztowało mnie wtedy zaledwie 50 zł. Jakim cudem?
Otóż Giulia w wersji Diesel to bardzo lekkie auto z napędem na tył. Jadąc z prędkością 87 km/h, można uzyskać spalanie na poziomie 3,6–4,0 l/100 km. Trudno w to uwierzyć, ale ta ponad 4,6-metrowa limuzyna naprawdę potrafi być tak oszczędna. Nawet przy dynamicznej jeździe spalanie nie przekracza 7,5 l/100 km. A przy tym oferuje solidne osiągi – 180 KM w silniku wysokoprężnym to w zupełności wystarczająca wartość. Pierwsza setka pojawia się na liczniku już po 7,1 sekundy. To niemal wynik na poziomie hot hatcha, a to w dużej mierze zasługa świetnej 8-biegowej automatycznej skrzyni biegów.
Nie ma na rynku ładniejszego sedana w tym segmencie. Każdy się za nim ogląda
Sprawdziłem także opinie użytkowników na forach, aby dowiedzieć się czegoś o awaryjności. Najbardziej spodobał mi się ten komentarz: „O 2.2 nie ma co się rozpisywać – po prostu bezproblemowy”. W 2021 roku Giulia nawet przez niemiecki „Auto Zeitung” została uznana najbardziej niezawodnym modelem – w 98% egzemplarzy do trzech lat nie wystąpiły żadne awarie.
Taką Giulię z 2016 roku kupisz dziś za 69 tys. zł
I to cena wyjściowa. Zainteresowanie Giulią jest tak niewielkie, że właściciel spokojnie zejdzie do 63–65 tys. zł. Wiecie, że nie pokazuję Wam żadnych „padlin” w jak najniższej cenie – wybrałem egzemplarz z wyższej półki, który jest po prostu wart uwagi.
Ten konkretny model pochodzi z 2016 roku i według deklaracji właściciela jest po dużym serwisie. Wsiadać i jeździć. Auto jest bezwypadkowe i bardzo dobrze utrzymane. W dodatku świetnie wyposażone – nawigacja, skórzana tapicerka, tempomat, liczne systemy bezpieczeństwa, biksenony, automatyczna klimatyzacja dwustrefowa, a nawet kamera cofania. Do tego oferuje bagażnik o pojemności 480 litrów – niemal tyle samo, co w niektórych SUV-ach.
Giulia w przyszłości zmieni się nie do poznania
Niestety, Alfa Romeo postanowiła podążyć za rynkowym trendem i zamienić Giulię w SUV-a. Najprawdopodobniej elektrycznego – ale nie wyklucza się wariantów spalinowych. Czy to dobra decyzja? Moim zdaniem nie, bo marka ma już w ofercie trzy SUV-y – po co robić czwartego? Tego nie rozumiem, zwłaszcza że SUV zawsze będzie mniej ekonomiczny niż limuzyna. Praw fizyki nie oszuka nawet najbardziej finezyjna inżynieria Alfy.
Źródło: motofilm.pl
