Szczęśliwcy wygrali w loterii elektryczne samochody, ale od roku nie zgłaszają się po ich odbiór

Wyobraź sobie, że wygrywasz w loterii elektryczny samochód MINI. Brzmi jak spełnienie marzeń? Dla 16 zwycięzców holenderskiej Staatsloterij, którzy od 1 stycznia 2023 roku nie zgłosili się po odbiór nagrody, okazuje się, że rzeczywistość wygląda inaczej. Spośród 200 rozlosowanych szczęśliwców, właśnie tylu wciąż nie odebrało swoich elektrycznych Cooperów SE. Co się dzieje?

Elektryczne MINI nie jest długodystansowcem

Niestety, nie chodzi tutaj o elektrycznego Countrymana, który świetnie wypadł w moim teście. Wygrane modele to elektryczne Coopery SE poprzedniej generacji. Auto oferuje 184 KM i zasięg wynoszący zaledwie 234 km. W momencie prezentacji cena tego modelu wynosiła niecałe 170 tysięcy złotych. Obecnie na swoich właścicieli wciąż czeka 16 elektrycznych MINI w różnych miejscowościach Holandii.

Mini Cooper SE (2022) - tył
Mini Cooper SE (2022) – tył

Trudno uwierzyć, że zwycięzcy po prostu nie wiedzą o swoim szczęściu. Holandia to stosunkowo niewielki kraj, liczący niespełna 18 milionów mieszkańców, a organizatorzy loterii zadbali, by każdy zwycięzca był informowany. W dodatku konkurs nie zawiera żadnych haczyków — wszelkie podatki zostały opłacone przez organizatora. Większość laureatów odebrała swoje nagrody bez problemów, więc brak reakcji od tych 16 osób pozostaje zagadką.

Jedną z metod, jakie zastosowano, aby dotrzeć do zwycięzców, było ustawienie wygranego MINI w markecie, gdzie kupiono jeden szczęśliwy los. Na samochodzie widniał napis „Szukam mojego zwycięzcy”, który miał przyciągnąć uwagę i wzbudzić zainteresowanie. Wygląda na to, że mimo tych wysiłków, zwycięzcy po prostu zapadli się pod ziemie.

Tak czy siak, mają czas na odbiór swoich MINI do 31 grudnia 2024 roku. Jeśli tego nie zrobią, ich nagrody przepadną. Co ciekawe, na cztery z samochodów przypadły „połówki losów”. W takich przypadkach zwycięzcy otrzymują równowartość połowy wartości samochodu. Niektórzy żartują, że biorąc pod uwagę ogromny spadek wartości aut elektrycznych, taka opcja może być bardziej opłacalna.

A może wśród zwycięzców znalazł się Polak? To całkiem prawdopodobne, biorąc pod uwagę liczebność naszej społeczności w Holandii. Szacuje się, że na stałe mieszka tam do 170 tysięcy Polaków, a w sezonie liczba ta może sięgnąć nawet 200 tysięcy. Polacy stanowią najliczniejszą grupę migrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, których łączna populacja w Holandii wynosi około 300 tysięcy. Może warto sprawdzić, czy szczęście nie uśmiechnęło się właśnie do rodaka?

Źródło: motofilm.pl