W czwartek 5 grudnia 2024 roku na autostradzie A2 w kierunku Warszawy doszło do incydentu, który wzbudza po prostu oburzenie. W związku z porannym zatorem kierowcy, zgodnie z zasadami ruchu drogowego, utworzyli tzw. korytarz życia. Jest to przestrzeń pozwalającą służbom ratunkowym na swobodny przejazd w przypadku ewentualnej potrzeby. Kierowca BMW serii 7 o numerach rejestracyjnych E7 ZORRO, należącego do znanego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, najwyraźniej postanowił skorzystać z tej przestrzeni na własny użytek. Bawarska limuzyna, jadąc z włączonymi światłami awaryjnymi, przejechała korytarzem życia. Natomiast tłumaczenie znanego detektywa jest delikatnie mówiąc… niepoważne. Jeśli nie powiedzieć – śmieszne.
Do czego służy korytarz życia?
Korytarz życia to istotny element bezpieczeństwa drogowego, którego tworzenie jest obowiązkiem wszystkich uczestników ruchu w przypadku poważnych zatorów, niezależnie od przyczyny. Jego głównym celem jest zapewnienie służbom ratunkowym możliwości szybkiego dotarcia do miejsca zdarzenia. Zgodnie z przepisami, kierowcy z lewej strony pasa muszą zjechać na lewo, a ci po prawej – na prawo, pozostawiając wolną przestrzeń na środku drogi. Jest to narzędzie ratujące życie, a jego niewłaściwe wykorzystanie może prowadzić do chaosu i opóźnień.
Detektyw stwierdził, że nie doszło do złamania zasad, ponieważ – jego zdaniem – korytarz życia „nie był potrzebny”. Takie stanowisko wydało się wielu osobom nie tylko niewłaściwe, ale wręcz absurdalne. Można wręcz wywnioskować, że kierowca założył, iż ludzie po prostu zjeżdżają na widok jego bawarskiego auta. Ceny BMW 7 zaczynają się od 540 tys. złotych. „Może poczuł się lepszy od innych?” – możemy przeczytać w Internecie.
Jechaliśmy w czwartek do Warszawy. Ja byłem pasażerem samochodu. Zajmowałem się oczywiście pracą. Kierowca, który jechał, wjechał w tak zwaną lukę. To nie było na zasadzie, że my wjechaliśmy w korytarz życia. Bo tego korytarza życia nikt nie potrzebował – stwierdził Rutkowski w rozmowie z o2.pl
Detektyw sugeruje, że skoro korytarz życia nie był w tym momencie wykorzystywany przez służby ratunkowe, jego samochód mógł swobodnie przejechać. Tłumaczenie to spotkało się z krytyką oraz ironią ze strony opinii publicznej. „Luka? No cóż, szlachta zawsze znajdzie swoje miejsce” – komentowali użytkownicy mediów społecznościowych, wyrażając dezaprobatę dla postawy Rutkowskiego.
Korytarz życia to nie miejsce na skróty ani wygodne omijanie korka. Jego cel jest jednoznaczny i służy wszystkim. Wykorzystywanie go w sposób niewłaściwy podważa ideę wzajemnego wsparcia na drodze i może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych. Taryfikator przewiduję karę w wysokości do 2500 złotych.