Pojechałem najtańszym SUV-em Skody w wysokie góry. Liczyłem na rozczarowanie

Czesi określają Kamiqa mianem SUV-a, co sugeruje, że powinien być wszechstronny i gotowy na różnorodne wyzwania. Aby to zweryfikować, zabrałem wersję Monte Carlo w wyrazistym czerwonym kolorze na wycieczkę w polskie i czeskie góry. Pod maską miałem do dyspozycji silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM. Czy Kamiq radzi sobie nie tylko w codziennym użytkowaniu, ale także na wymagających górskich trasach. Czy jest tanio i dobrze? Sprawdziłem.

Wersja Monte Carlo to stylistyczny strzał w dziesiątkę. Czerwony lakier w połączeniu z czarnymi akcentami, takimi jak grill, lusterka czy dach, sprawia, że Kamiq wygląda dynamicznie i świeżo. Wnętrze również zasługuje na pochwałę – ergonomia, jak to w Skodzie, stoi na wysokim poziomie. Wszystko jest na swoim miejscu, a obsługa multimediów i klimatyzacji dzięki fizycznym przyciskom i pokrętłom jest intuicyjna. Przyjemnym akcentem jest wyświetlacz kierowcy, który oferuje kilka widoków. Szczególnie ucieszyłem się z możliwości podglądu temperatury oleju.

Wnętrze jest proste, ładne i bardzo ergonomiczne. Tak jak powinno być
Wnętrze jest proste, ładne i bardzo ergonomiczne. Tak jak powinno być

Miejsca w środku jest wystarczająco zarówno dla kierowcy, jak i pasażerów, a w 400-litrowym bagażniku zmieściły się dwie walizki i dwa plecaki, co na wyjazd w góry w zupełności wystarczyło. Szklany dach robi świetne wrażenie, choć w pełnym słońcu latem klimatyzacja ma co robić, aby schłodzić wnętrze.

Oszczędnie, ale z małymi mankamentami

Jednostka 1.5 TSI o mocy 150 KM to mocny punkt Kamiqa. Silnik zapewnia dobrą dynamikę, zwłaszcza przy wyższych obrotach, co przydaje się podczas wyprzedzania czy w górskich podjazdach. Spalanie również pozytywnie zaskakuje. Przy spokojnej jeździe w trasie można zejść poniżej 6 l/100 km, ale nawet na autostradzie spalanie nie przekracza 6,5 l. Niestety, współpracująca z nim automatyczna skrzynia DSG czasami „zamula” przy przełączaniu przełożeń. Rozwiązaniem są manetki przy kierownicy, które pozwalają kierowcy przejąć kontrolę i szybciej reagować.

Tryby jazdy (Eco, Normal, Sport) nie przynoszą dużych różnic w prowadzeniu czy charakterystyce silnika, co może być rozczarowaniem dla tych, którzy liczą na bardziej zróżnicowane doświadczenia za kierownicą.

Skoda Kamiq 1.5 TSI Monte Carlo - przód, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Skoda Kamiq 1.5 TSI Monte Carlo – przód, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

W górskich serpentynach Kamiq spisał się poprawnie. Auto prowadzi się stabilnie, choć w ostrzejszych zakrętach wyższe nadwozie i prostsze zawieszenie sprawiają, że zaczyna „popiskiwać”. Najbardziej fotele zasługują na uznanie, ponieważ dobrze trzymają ciało, co jest ważne nie tylko w zakrętach, ale i w dłuższych trasach.

Aktywny tempomat to przydatne, choć nie bezbłędne narzędzie. Czasami zbyt późno reaguje na pojazdy przed nami, zmuszając do gwałtowniejszego hamowania. A to może być irytujące. Warto więc zachować czujność i traktować go jako wsparcie, a nie pełne zastępstwo dla kierowcy.

Skoda Kamiq to wszechstronny i praktyczny towarzysz podróży

Skoda Kamiq Monte Carlo to propozycja, która łączy atrakcyjny wygląd, wygodne wnętrze i oszczędny silnik. To mały SUV, który sprawdzi się zarówno na górskich trasach, jak i w codziennej jeździe. Choć nie jest pozbawiony wad, takich jak nieco powolna skrzynia DSG czy przeciętne właściwości jezdne w ostrzejszych zakrętach, to całość wypada bardzo pozytywnie.

Skoda Kamiq 1.5 TSI Monte Carlo - tył, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Skoda Kamiq 1.5 TSI Monte Carlo – tył, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo

Kamiq jest komfortowy, oszczędny i dobrze wyposażony, co czyni go atrakcyjną propozycją w swoim segmencie. Dla osób szukających kompaktowego SUV-a z nutą sportowego stylu Monte Carlo, jest to zdecydowanie opcja warta rozważenia.

Ceny Skody Kamiq zaczynają się od 87 700 złotych za wersję podstawową, wyposażoną w silnik 1.0 TSI. Choć mniejsza jednostka może budzić obawy, miałem okazję jeździć również taką wersją i muszę przyznać, że zaskakuje oszczędnością oraz wystarczającą dynamiką, szczególnie w miejskich warunkach.

Wersja Monte Carlo, z mocniejszym silnikiem 1.5 TSI i sportowym wykończeniem, to już wydatek rzędu 114 250 złotych. To znacząca różnica, ale warto ją rozważyć, jeśli zależy nam na bardziej dynamicznym wyglądzie i lepszym wyposażeniu. W tej cenie otrzymujemy auto, które nie tylko dobrze wygląda, ale także zapewnia wyższy komfort podróży i nieco lepsze osiągi.

Wypad w polskie i czeskie góry Skodą Kamiq Monte Carlo wspominam bardzo pozytywnie. Mógłbym go śmiało powtórzyć tym samochodem. Było wystarczająco wygodnie i oszczędnie. Jednocześnie auto cieszyło oko na tle górskich krajobrazów – Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo.

Skoda Kamiq 1.5 TSI Monte Carlo - tył, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo
Skoda Kamiq 1.5 TSI Monte Carlo – tył, fot. Sebastian Rydzewski, motofilm.pl / TVN Turbo