My Izery się nie doczekaliśmy, ale Rosjanie Atoma tak. Powstanie m.in. z chińskich części, więc może być dobry

Jeśli myślałeś, że Rosjanie całkowicie porzucili rozwój motoryzacji, możesz być zaskoczony. Okazuje się, że firma Kama opracowuje zupełnie nowy samochód elektryczny o nazwie Atom. Prototyp jeździ już po drogach, a produkcja seryjna ma rozpocząć się w trzecim kwartale 2025 roku w fabryce Moskwicza.

Ruski elektryk podbije świat?

Trudno powiedzieć, ale fakt, że Atom powstanie m.in. z chińskich części, daje nadzieję na wysoką jakość. Chińskie samochody elektryczne uznaje się za bardziej zaawansowane technicznie niż europejskie. Niektórzy z branży wprost mówią „o latach przewagi”. Dodatkowo nad projektem pracuje międzynarodowy zespół 250 specjalistów z różnych dziedzin, co może przełożyć się na solidny efekt końcowy.

Co wiemy o Atomie?

Z danych technicznych wynika, że samochód będzie miał moc 204 KM i realny zasięg około 500 km. Choć szczegółów na temat akumulatora nie ujawniono, szacuje się, że pojemność baterii wyniesie około 60 kWh.

Kama Atom - przód
Kama Atom – przód

Producent Atoma kieruje go zarówno do klientów indywidualnych, jak i firm. W planach jest sprzedaż pojazdu firmom taksówkarskim, operatorom carsharingu i firmom kurierskim.

Wnętrze Atoma zaprojektowano w minimalistycznym stylu. Większość funkcji samochodu będzie obsługiwana za pomocą ekranu dotykowego, który dodatkowo umożliwi korzystanie z gier wideo – oczywiście tylko podczas postoju, z uwagi na bezpieczeństwo. Auto otrzyma też zaawansowane systemy wspomagania kierowcy ADAS, obejmujące m.in. funkcję utrzymywania pasa ruchu, automatyczne parkowanie i rozpoznawanie znaków drogowych.

Kama Atom bazuje na skalowalnej platformie, która pozwala na budowę większych pojazdów. Samochód będzie dostępny w siedmiu kolorach: szarym, fioletowym, niebieskim, czerwonym, szmaragdowym, białym i czarnym.

Kama Atom - bok
Kama Atom – bok

Części do Atoma dostarczy około 90 firm, w tym producenci z Rosji, Turcji, Indii i Chin. Poza rodzimym rynkiem samochód ma być dostępny również w krajach Bliskiego Wschodu oraz w Chinach.

A co słychać u Izery – polskiego samochodu elektrycznego?

Już wiadomo, że nici z projektu Izery. W jego miejsce zaplanowano utworzenie „klastra elektromobilności”, który ma zająć się rozwijaniem kilku marek aut elektrycznych, budową nowoczesnego Centrum Badawczo-Rozwojowego oraz tworzeniem całego ekosystemu elektromobilności w Polsce. Jakie będą tego efekty w praktyce, przekonamy się w kolejnych latach.

Elektryczny SUV z Polski ruszy na podbój Ameryki? Dilerzy USA już szykują się na hit