Oficjalnie w Polsce nie można jeszcze kupić pierwszego elektrycznego samochodu Xiaomi. Dlatego niecierpliwi decydują się na sprowadzenie auta z Chin. Ile to kosztuje? Jeden z prywatnych importerów oferuje lekko używane SU7 Max dostarczone pod dom klienta „z ceną na gotowo po wszystkich opłatach”.
Na egzemplarz z przebiegiem 6000 km na pewno ktoś się skusi
SU7 Max to nie jest podstawowa wersja tego modelu. To najszybsza opcja, która przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 2,8 sekundy. A to wszystko dzięki 673 koniom mechanicznym. Jego deklarowany maksymalny zasięg elektryczny wynosi 800 km, ale według standardu CLTC. Realnie możemy liczyć na około 600-650 km na baterii 101 kWh, co wciąż jest bardzo dobrym wynikiem.
Zobacz również
Stylowy crossover Fiata za 72 300 zł, którego boją się Dacia i chińskie marki. Prześwit i bagażnik 413 litrów przemawiają za nim
Wygląda jak Jeep zmieszany z Range Roverem. Koreański SUV za 111 699 zł ma aż 703 litry bagażnika
Ten chiński SUV potrafi zaskoczyć rodziców małych dzieci. Z dofinansowaniem do elektryków kosztuje 147 900 zł
Nie jest to też mały samochód. Choć na pierwszy rzut oka może się nie wydawać, jego długość to prawie 5 metrów (dokładnie 4997 mm). Do tego ma rozstaw osi wynoszący aż 3 metry, co zapewnia ogromną przestronność na tylnych siedzeniach. Nadwozie pomalowano charakterystycznym niebieskim kolorem i jest całkowicie bezwypadkowe.
Ile kosztuje takie auto?
Jedna z polskich firm oferuje go za 225 000 złotych brutto. Mało czy dużo? Jak na tak szybkie i przestronne auto – to naprawdę niewiele. Jednak przed zakupem warto sprawdzić kilka kwestii.

Może się bowiem okazać, że auto nie spełni Twoich oczekiwań, a te wcale nie muszą być wygórowane. Krążą plotki, że w menu brak jest nie tylko języka polskiego, ale nawet… angielskiego. Prawdopodobnie kłopot ten rozwiąże przyszła aktualizacja, ale warto być tego świadomym.
Sam model jest świeży, więc boryka się z typowymi problemami „młodego wieku”. Możliwe są problemy z hamulcami, jakością lakieru, a także awarie systemów bezpieczeństwa i asystentów. Musisz potraktować tę inwestycję jak eksperyment i liczyć się z tym, że coś może się zepsuć. Dodatkowo, samochodu Xiaomi nie naprawisz w Polsce w autoryzowanym serwisie, bo taki po prostu nie istnieje. W razie problemów będziesz musiał polegać na zdolnościach lokalnych mechaników – ale podobno są tacy magicy.
Do tego dochodzi sprawa z portem ładowania. Jeśli jest to złącze GB/T, musisz liczyć się z wolniejszym ładowaniem DC w trasie. Dlatego przed zakupem warto wszystko sprawdzić i wszystko zweryfikować, żeby uniknąć rozczarowań.
A może sprawdzona alternatywa?
Jeśli nie masz ochoty na tak zaawansowane eksperymentowanie, zawsze pozostaje sprawdzona opcja. Mowa o BYD Seal, który możesz kupić od polskiego importera. Za najtańszą wersję zapłacisz 207 000 zł brutto. To samochód z mniejszą mocą (312 KM), mniejszym deklarowanym zasięgiem (do 570 km) oraz gorszym czasem przyspieszenia do 100 km/h – 5,9 sekundy. Jednak za tę cenę oferuje sprawdzoną jakość i pełną obsługę serwisową w Polsce.




