Statystyki pokazują, że około 40% mandatów wystawionych obcokrajowcom w krajach Europy jest ignorowanych. Unia Europejska zamierza to zmienić, wprowadzając przepisy, które ułatwią ściganie i egzekwowanie opłat za wykroczenia drogowe.
W 2023 roku polskie fotoradary uwieczniły 985 tysięcy wykroczeń, a liczba wystawionych mandatów przekroczyła 3 miliony. Dla porównania, w Holandii wystawiono aż 8,5 miliona mandatów, z czego 870 tysięcy dotyczyło samochodów z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi. W skali całej Unii Europejskiej mówimy o setkach milionów euro, które nie trafiają do budżetów państw członkowskich. Głównie wynika to z nieskutecznego systemu ściągania kar.
Co się zmieni?
Celem planowanych zmian jest poprawa współpracy między krajami członkowskimi Unii Europejskiej, szczególnie w zakresie działań policji i innych służb odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim:
- Lepszy dostęp do danych osobowych – dane kierowców łamiących przepisy będą łatwiej udostępniane w ramach współpracy międzynarodowej.
- Centralna baza informacji – ma powstać platforma internetowa, na której każdy będzie mógł sprawdzić kwoty mandatów w poszczególnych krajach, przepisy drogowe oraz zaległe kary.
- Egzekwowanie szerokiego zakresu wykroczeń – nowe przepisy obejmą nie tylko przekroczenia prędkości, ale także poważniejsze wykroczenia, takie jak prowadzenie pod wpływem alkoholu, niebezpieczne wyprzedzanie, czy wjazd na przejazd kolejowy na czerwonym świetle.
Czy policjant może nałożyć mandat za zbyt głośne słuchanie muzyki?
Kraje UE już teraz stosują przepisy, które umożliwiają dochodzenie mandatów na poziomie międzynarodowym. Ignorowanie wezwania do zapłaty może prowadzić do dodatkowych opłat, a nawet spraw sądowych. Mimo to, wielu kierowców wciąż lekceważy takie mandaty, licząc na to, że sprawa się rozmyje lub przedawni. Z czasem mogą pojawić się dodatkowe kary, a w przyszłości może to wpłynąć na możliwość swobodnego podróżowania po Europie.
Mandat za wykroczenie drogowe popełnione za granicą faktycznie może ulec przedawnieniu. Czas ten zależy od przepisów obowiązujących w danym kraju i waha się od kilkunastu miesięcy do kilku lat. Na przykład w Niemczech i na Węgrzech mandat przedawnia się po 2 latach, a w Austrii po 3 latach. W praktyce ignorowanie mandatu w nadziei na przedawnienie nie jest bezpiecznym rozwiązaniem. Warto więc zapoznać się z przepisami drogowymi kraju, do którego się udajesz, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.
Choć nowe przepisy mogą być odczuwalne szacunkowo dopiero za 2-3 lata, kierowcy już teraz powinni być świadomi swoich obowiązków. Pamiętaj, że znajomość lokalnych przepisów drogowych i terminowe regulowanie mandatów pozwolą Ci uniknąć problemów i kosztów podczas podróży za granicę.
Dlaczego Unia Europejska wprowadza nowe rozporządzenie dotyczące cyberbezpieczeństwa samochodów?